- Wszyscy są gotowi do gry - informuje Jan Korczak-Mleczko, rzecznik prasowy Związku Piłki Ręcznej w Polsce. W ostatnich dniach sztab medyczny miał bowiem mnóstwo pracy, bo na urazy narzekali m.in. Grzegorz Tkaczyk, Tomasz Rosiński i Piotr Grabarczyk.
Po wtorkowej porażce z Chorwacją 24:28 na zakończenie rywalizacji w drugiej fazie mistrzostw drużynie Bogdana Wenty pozostała walka o siódme miejsce na świecie. Nic dziwnego, że zawodnicy mają spuszczone głowy. Muszą się jednak podnieść, bo piątkowy pojedynek z Węgrami jest niezmiernie ważny. Siódme miejsce jest bowiem ostatnim zapewniającym udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Londynie. I awans do tego turnieju był głównym celem biało-czerwonych na szwedzkim mundialu. - Zakładaliśmy miejsca 1-7. O pierwsze nie gramy, musimy bić się o siódme - mówił Wenta po meczu z Chorwacją.
Początek meczu z Węgrami w piątek o godz. 18 w mogącej pomieścić 4,5 tys widzów Kristianstad Arena.
- Brakuje człowieka który pociągnie grę - twierdzi Wenta?
Polska kontra Katar. Kto zorganizuje mistrzostwa świata w ręcznej?