Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?
W Geteborgu spotkały się czołowe drużyny na swoich kontynentach, ale na mistrzostwach świata bez sukcesów. Faworytami byli Koreańczycy, którzy wygrali osiem z dwunastu ostatnich mistrzostw Azji, a w 1997 r. zajęli czwarte miejsce na mundialu. Ale utrzymywali przewagę tylko w pierwszej połowie.
W drugiej Argentyńczycy szybko odrobili stratę a potem nie zdarzało się, by któraś z drużyn zbudowała przewagę. Świetnie radził sobie Damian Migueles, a także Sebastian Simonet, który na 19 sekund przed końcem meczu podał do Gonzalo Carou, który wyrównał zaledwie 20 sekund po zdobyciu bramki przez rywali.
W czwartek w meczu otwarcia, również w grupie D, Szwecja pokonała Chile 28:18.
Szwedzi gromią w meczu otwarcia ?