MŚ piłkarek ręcznych 2015. Holandia: mistrzynie kontry, gwiazda Top Model, strzelba i bramkarka od polskiego trenera

Holenderskie piłkarki ręczne są tak samo sensacyjnymi półfinalistkami MŚ w Danii, jak Polki. O ich czterech zawodniczkach dużo powiedzieć mógłby znający je z Bundesligi Leszek Krowicki. Natomiast najmocniejszą broń naszych przeciwniczek w meczu o finał najlepiej opisuje ich obrotowa, a w przeszłości gwiazda programu Top Model. Polska - Holandia w piątek o godz. 18. Relacja na żywo w Sport.pl.

#TwardzielkiPoMedal - AKCJA! KONKURS!

Kiedy Henk Groener zaczynał pracę z reprezentacją Holandii, Larissa Nusser miała dziewięć lat. Bohaterka naszego ćwierćfinałowego zwycięstwa nad Rosją Monika Kobylińska, a także inne Polki walczące w Danii o medal - Patrycja Kulwińska, Aleksandra Zych i Aneta Łabuda - miesiąc temu nie potrafiły zatrzymać 15-latki w meczu trzeciej rundy Pucharu Zdobywczyń Pucharów. Vistal Gdynia w dwumeczu okazał się gorszy niż Sercodak Dalfsen. Najlepszy zespół Holandii, który jeszcze nie zdołał dostać się do Ligi Mistrzyń, bazuje na młodzieży, wychowuje przyszłe reprezentantki kraju.

Mechaniczna pomarańcza

Groener kadrę opiera na zawodniczkach z klubów zagranicznych. Z "17", z której korzysta w trakcie MŚ tylko dwie szczypiornistki występują na co dzień w Holandii. Takie talenty jak Nusser pewnie też szybko dostaną kontrakt w Niemczech, Danii czy na Węgrzech, bo liga holenderska jeszcze długo nie będzie tak mocna. Ale reprezentacja "Oranje" już nie musi mieć kompleksów.

Awansując do półfinału MŚ w Danii Holenderki osiągnęły swój najlepszy wynik w historii. A według bukmacherów osiągną jeszcze więcej. Firma Fortuna wystawia kurs 1,32 na ich zwycięstwo nad Polską przy kursie 4,15 na triumf biało-czerwonych. Oczywiście doskonale pamiętamy, że akcje drużyny Kima Rasmussena stały jeszcze niżej, gdy przyszło się jej mierzyć w 1/8 finału z Węgierkami i w ćwierćfinale z Rosjankami. Ale warto zauważyć, że choć Holenderki nie są utytułowane, to na pewno nie będą łatwiejszymi przeciwniczkami.

Gdyby miały większe doświadczenie, nie dałyby wydrzeć sobie zwycięstwa w meczu ze Szwedkami w fazie grupowej. Wtedy zdobyły tylko punkt, remisując 28:28, choć na minutę przed końcem prowadziły różnicą dwóch bramek. Sześć pozostałych meczów w Danii wygrały. W świetnym stylu. Słabe Chiny, Angolę i Kubę rozbiły kolejno - 42:21, 37:24 i 45:23, na zakończenie zmagań w grupie A pokonały Polki 31:20, w 1/8 finału nie dały szans wciąż jeszcze aktualnym wicemistrzyniom świata Serbkom, bijąc je 36:20, a w ćwierćfinale wygrały z Francuzkami 28:25.

Polski nauczyciel

Dokładnie tydzień po porażce z Holenderkami jednym z ważniejszych zadań dla Polek będzie zatrzymanie Lois Abbingh. 23-letnia lewa rozgrywająca przez cztery lata pracowała pod okiem naszego trenera, Leszka Krowickiego, który prowadzi niemiecki Oldenburg. - Trafiłam do Bundesligi w wieku niespełna 18 lat, pobyt tam mnie ukształtował - mówi zawodniczka, która na juniorskich imprezach była królową strzelczyń i mistrzostw Europy, i mistrzostw świata. Teraz zajmuje 10. miejsce na liście najbardziej bramkostrzelnych zawodniczek MŚ. Abbingh w siedmiu meczach zdobyła 39 goli, siedem w spotkaniu z Polską.

Sześć goli przeciw Polsce zdobyła prawa rozgrywająca, Laura van der Heijden. 25-latka, identycznie jak Abbingh, grała u Krowickiego od 2010 do 2014 roku.

Tylko jedną bramkę rzuciła nam Kornelia Groot, ale to nie mniej ważna zawodniczka Groenera. W klasyfikacji "asystentek" turnieju jest druga - w siedmiu meczach zanotowała aż 47 kluczowych podań, tylko o jedno lepsza jest Chinka Jiaqin Zhao, a trzecia Japonka Mayuko Ishitate traci już dużo, ma 35 podań. Najlepsza z Polek - Karolina Kudłacz-Gloc - zajmuje 11. miejsce z 25 asystami.

Groot otwiera klasyfikację kanadyjską - ma 78 punktów (31 goli i 47 asyst). Najlepsza z Polek - Kudłacz-Gloc - jest trzecia (68 punktów - 43 gole i 25 asyst).

Uwagę trzeba zwrócić również na Estevanę Polman, która zajmuje piąte miejsce w punktacji kanadyjskiej (64 pkt, 37+27) oraz koniecznie na Tess Wester. 22-latka to kolejna była podopieczna Krowickiego (w latach 2011-2014, obecnie nasz trener szlifuje w Oldenburgu kolejny diament - 21-letnią Kelly Dulfer). I najlepszy dowód na gotowość młodego holenderskiego pokolenia do zastąpienia starszych koleżanek. Wester broni w Danii cudownie. Odbiła aż 97 z 212 rzutów, co daje jej niesamowitą, 46-procentową skuteczność. Żadna inna bramkarka nie zbliża się do takiego wyniku. 36-letnia Marieke van der Wal, która po latach gry w Niemczech, Hiszpanii i Francji, wróciła do ligi holenderskiej, notuje w tym turnieju 35 proc. skuteczności (23/65) i dzieli 11. miejsce z Anną Wysokińską (47 obron na 133 rzuty). Druga z polskich bramkarek, Weronika Gawlik, ma 31 proc. skuteczności (41/133).

Nie pozwolić kontrować

Na jeszcze jedną, bardzo ważną rzecz, uwagę po pierwszym meczu z Polkami zwróciła Yvette Broch. - Dzięki bardzo dobrej obronie wyprowadziłyśmy wiele kontr i rzuciłyśmy sporo łatwych bramek - cieszyła się 25-latka znana w swoim kraju jako gwiazda programu "Top Model" (w 2008 roku zajęła drugie miejsce). Holenderki w kontrze są dużo lepsze od Polek. W ten sposób zdobyły w Danii aż 73 gole, a nasz zespół tylko 33.

- Piłka ręczna kobiet w Holandii bardzo dobrze się rozwija, a klucz do zwycięstwa nad Holenderkami leży w takiej grze, która do minimum ograniczy ich kontry - przestrzegał kilka dni temu kierownik naszej ekipy, Zygfryd Kuchta. Po wysokiej porażce Rasmussen przyznał, że nie udało się ani to, ani nic, co sobie z zawodniczkami zaplanował. Ale teraz nasze panie uskrzydlone dwiema wygranymi wojnami z Węgrami i Rosją, zapowiadają, że drugi mecz z Holandią nie będzie przypominał pierwszego.

Obserwuj @LukaszJachimiak

Dołącz do akcji #TwardzielkiPoMedal [KONKURS]

Zobacz wideo

Niesamowita walka i olbrzymia radość, czyli Polki pokonały Rosjanki na MŚ [ZDJĘCIA]

źródło: Okazje.info

Więcej o: