MŚ piłkarzy ręcznych. Ciosy w twarz, walka do krwi. Katar ograny, Francja mistrzem świata!

Francja pokonała reprezentację gospodarzy - 25:22 (14:11) w rozegranym w Lusajl meczu o złoty medal mistrzostw świata piłkarzy ręcznych. To piąty tytuł trójkolorowych.

Mecz zapowiadał się niezwykle ekscytująco, nie tylko ze względu na sportowe emocje, ale też na budzącą wątpliwości obsadę sędziowską. Wielu kibiców i ekspertów zastanawiało się, czy sędziowie, którzy faworyzowali gospodarzy we wcześniejszych fazach turnieju, tym razem także im pomogą i pozwolą sięgnąć po złoty kruszec. Na całe szczęście nic takiego miejsca nie miało. Finał rozstrzygnęły sportowe umiejętności i organizacja zespołu.

Trójkolorowi zaczęli kiepsko. Przez pierwsze dwie minuty nie mogli rzucić bramki. Katarczycy nie potrafili z tego skorzystać, przez co pozwolili rywalom złapać odpowiedni rytm. Na najwyższy poziom wskoczył lider Francuzów, Nikola Karabatić, który szybko wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie.

W dodatku po niespełna kwadransie dwie kary otrzymał Hassan Mabrouk. Francuzi dobrze ten czas wykorzystali i po 20 minutach gry prowadzili już różnicą czterech bramek. Przewaga tuż przed przerwą zmniejszyła się o jedno oczko, ponieważ w bramce Kataru szalał Sarić, zatrzymując fantastyczną akcję kończoną przez Porte'a.

Kibice zapamiętają ten mecz ze względu na brutalność - mnóstwo w nim było fauli, ręce często dosięgały twarzy, lekarze mieli sporo pracy.

W drugiej połowie pomimo szalonej pogoni gospodarze nie zdołali dogonić przeciwnika. Co prawda momentami łapali kontakt, ale w najważniejszych sytuacjach popełniali głupie błędy. Francja rozsądnie z nich korzystała i cały mecz wygrała 25:22.

Poprzednio Francuzi triumfowali w 1995, 2001, 2009 i 2011 roku, a tylko raz przegrali mecz finałowy - w 1993 roku z Rosją.

W rozegranym wcześniej meczu o brązowy medal Polska wygrała po dogrywce z Hiszpanią 29:28.

Więcej o:
Copyright © Agora SA