- Brąz to jest spełnienie naszych marzeń, nie mogliśmy grać w finale, ale podnieśliśmy się po półfinale i zagraliśmy fenomenalny początek meczu. Potem z każdym momentem ubywało nam sił, traciliśmy precyzję. Nie graliśmy swojego najlepszego handballa, nie było już takich ładnych akcji i goli jak w pierwszej części spotkania. Mimo że nam nie szło, mieliśmy doprowadzić do dogrywki. A sama dogrywka? Naprawdę nie wiem, jak my wytrzymaliśmy to tempo - zaznacza Jurkiewicz.
Nie potraficie wygrywać meczów inaczej niż po horrorach? - Chcielibyśmy i dla siebie grać trochę spokojniej. Ale wtedy byłoby nudno - odparł rozgrywający polskiej reprezentacji.
"Szyba, której nie da się zbić!", "Ręczna husaria" [MEMY PO MEDALU]