Naszpikowani gwiazdami światowego formatu Duńczycy byli zdecydowanymi faworytami tego pojedynku. Wprawdzie Argentyna to nie światowy kopciuszek, na mistrzostwach świata występuje regularnie od osiemnastu lat, a wielu jej zawodników gra w ligach europejskich, ale nikt nie stawiał, że może sprawić problemy faworytowi nie tylko "polskiej" grupy D, ale i jednemu z głównych kandydatów do medalu.
I na pewne zwycięstwo Duńczyków się zanosiło - do przerwy prowadzili 13:8. Niespodziewanie w drugiej połowie rywale zaczęli systematycznie odrabiać straty. Nieco ponad minutę przed końcem przy stanie 24:23 dla Danii gwiazdor Paris Saint Germain Mikkel Hansen w sytuacji sam na sam z bramkarzem Argentyny zgubił piłkę. Trener mistrzów Ameryki wziął czas i niespełna pół minuty później wyrównali. Duńczycy nie zdołali oddać rzutu, a już po regulaminowym czasie mieli rzut wolny. Hansen nie zdołał zdobyć bramki i szczęśliwi Argentyńczycy mogli tańczyć ze szczęścia na środku boiska.
Wcześniej w meczach grupy D Rosja pokonała Arabię Saudyjską 27:17 (17:9), a Polska przegrała z Niemcami 26:29. W niedzielę o godz. 17 Polacy grają z Argentyną. Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl.
źródło: Okazje.info