Grzegorz Tkaczyk: To były wielkie nerwy. W pierwszej połowie nie można się przyczepić do naszej gry, ale strasznie przespaliśmy początek drugiej połowy i potem goniliśmy wynik. W końcówce zabrakło skuteczności do wywalczenia choćby remisu.
- Najłatwiej teraz obwinić za porażkę jednego zawodnika. Statystyki nie przemawiają za Krzyśkiem, ale czy pamiętamy, ile on miał asyst?
- Po tylu błędach rzutowych w innych reprezentacjach zawodnik od razu jest zmieniany. U nas Lijewski musi grać praktycznie bez przerwy, bo nie ma podobnej klasy zmiennika.
Jak znam Krzyśka, z Serbią będzie bardzo zmotywowany, ale czy wystarczy mu sił?
- Ze Słowenią bardzo by się przydał. Byłby alternatywą dla brata. Nie oczekujmy jednak, że zbawi reprezentację. Nawet z Marcinem nie zaczniemy od razu cudownie grać i wygrywać wszystkie mecze. Nie wiadomo, w jakiej jest formie, bo z powodu kontuzji nie trenował trzy miesiące.
- Bez Jurkiewicza, który miał być szefem defensywy, trener Biegler ma coraz mniej atutów w obronie. Teraz dołączył do drużyny Piotr Grabarczyk, ale też nie wiadomo, w jakiej jest formie i jak dużo czasu będzie mógł spędzać na parkiecie. Dopiero wznowił intensywne treningi po operacji palca.
- Krzysiek Lijewski gra niemal cały czas, a w klubie ma za sobą mnóstwo spotkań i może czuć się zmęczony. Cały czas grę prowadzi Bartek Jaszka. Zmienia go Michał Kubisztal, ale głównie do obrony oraz krótko w ataku pozycyjnym. Na lewym rozegraniu Karol Bielecki też daje tylko krótkie zmiany Michałowi Jureckiemu, który niesamowicie walczy w obronie, ze Słowenią świetnie grał w pierwszej połowie w ataku i potrzebuje oddechu. Na kole Bartek Jurecki został zmieniony przez Kamila Syprzaka, ale ten dostał czerwoną kartkę i już rotacji na tej pozycji nie było.
Zmian jest według mnie trochę za mało. W meczu z Arabią Saudyjską rezerwowi powinni więcej czasu spędzić na parkiecie. Najczęściej zmienia się tylko prawe skrzydło, dobrze się tam uzupełniają Robert Orzechowski i Michał Bartczak.
- Na pewno nie zrobiłbym wielu zmian przed meczem z Serbią. Nie gramy źle, a tak nieskuteczny mecz jak ze Słowenią nie powinien już się powtórzyć.
Drużyna wyjdzie na parkiet z podwójną energią. Wszyscy doskonale wiedzą, że nie zasłużyli na porażkę ze Słowenią. Bardzo budujący jest fakt, że mimo fatalnego początku drugiej połowy potrafiliśmy walczyć do końca. Dlatego determinacji na pewno nie zabraknie, zawodnicy będą walczyć o każdą piłkę. Pozbierają się, powalczą o zwycięstwo i pierwsze miejsce w grupie. Jeśli Słowenia przegra z Serbią, to taka szansa się pojawi.
- W piłce ręcznej kluczem do zwycięstwa jest obrona. Agresywna defensywa może bardzo pokrzyżować szyki Serbom. O zwycięstwie zadecydują niuanse, nawet jeden prosty błąd.
Czwartkowe mecze: Słowenia - Białoruś; Arabia Saudyjska - Korea Płd.; Serbia - Polska 19.55 (TVP 2 )
Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na smartfony