Tkaczyk prowadzi na Euro

Piłka ręczna. Plan wykonany. Po pewnej wygranej w Poznaniu z Portugalią zespół Bogdana Wenty z siódemką graczy związanych z Vive Targi Kielce zdobył przepustkę na przyszłoroczne mistrzostwa Europy w Serbii

- Kluczem była gra w obronie, dobrze bronili obaj bramkarze - ocenił przed kamerami telewizyjnymi finałowy mecz eliminacji szkoleniowiec biało-czerwonych. Faktycznie były chwile, gdy sforsowanie obrony Polaków było dla Portugalczyków zadaniem nie do wykonania. Tak stało się już na otwarcie - pierwsze 10 minut dzięki seryjnym trafieniom (pięciu) Tomasza Tłuczyńskiego gospodarze wygrywali 7:1. Ta sytuacja powtórzyła się na początku drugiej odsłony - w dziewięć minut goście zdobyli tylko jedną bramkę (18:12 w 39. min). Bezpieczna przewaga Polaków na dobre zaczęła jednak rosnąć dopiero w ostatnim kwadransie. Bo wcześniej pozwalali Portugalczykom skracać dystans - w pierwszej połowie kilka razy do trzech bramek, a jeszcze w 44. min było "tylko" 20:16. - Momentami komplikowaliśmy sobie sami... Np. ktoś próbował za szybko - przyznał Wenta.

Pewnie przez to trener biało-czerwonych długo trzymał na parkiecie tych najbardziej doświadczonych zawodników, podstawowy skład. Z kieleckiej siódemki najdłużej na parkiecie, bo aż 58 minut przebywał, prawoskrzydłowy Patryk Kuchczyński. Grając z opatrunkiem na lewej dłoni, miał 50 proc. skuteczności (2/4), ale wziął też udział w najładniejszej akcji meczu, kończąc w 55. min efektowną wrzutkę Grzegorza Tkaczyka. Ten już wcześniej zapracował na późniejsze wyróżnienie dla najlepszego zawodnika w polskim zespole - zaczął od bloków (i upomnienia), potem dołożył firmowy przechwyt i kilka asyst, a w drugiej połowie zmienił się w snajpera (nie wykorzystał tylko dwóch z ośmiu okazji). Podobnie jak ten rozgrywający dwa bloki na koncie miał też grający od początku w defensywie kołowy Piotr Grabarczyk. "Wzorem" Tkaczyka zaliczył też upomnienie, ale nie skończył na tym - zanotował także dwuminutową karę. 44 minuty na boisku spędził chwalony przez Wentę Sławomir Szmal. Szczególnie w początkowych minutach mocno dał się we znaki portugalskim prawoskrzydłowym (łącznie 10 obronionych rzutów). Pod drugą bramką wykazywał się przede wszystkim Michał Jurecki (4/7), który zaczął mecz w 13. minucie.

A dopiero w ostatnim kwadransie na boisku zameldował się przechodzący latem do Vive Targi Kielce Bartłomiej Tomczak. Tym razem (nie tak jak w środę na Ukrainie) na swoim, lewym skrzydle. Ale tylko jedno trafienie zdobył z tej pozycji, bo celnie rzucał także z koła i z siódmego metra. W samej końcówce pokazał się także ostatni z graczy związanych z kieleckim zespołem Daniel Żółtak (jednak bez wpisu do protokołu).

Dzięki wygranej z Portugalczykami Polska wygrała eliminacje w grupie 3. (w drugim niedzielnym meczu mająca dzięki biało-czerwonym awans jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Słowenia wygrała u siebie z Ukrainą 43:32).

Polska - Portugalia 30:22 (14:11)

Polska: Szmal, Wyszomirski - Tłuczyński 8 (3), Tkaczyk 6, M. Jurecki 4, B. Jurecki 3, Tomczak 3 (1), Kuchczyński 2, M. Lijewski 2, Jurkiewicz 1, Jaszka 1, K. Lijewski, Grabarczyk, Chrapkowski, Żółtak, Janyst.

Przebieg meczu - I połowa: 2:0, 2:1, 7:1, 7:3, 8:3, 8:4, 9:4, 9:6, 10:6, 10:7, 11:7, 11:8, 13:8, 13:10, 14:10, 14:11; II połowa: 15:11, 15:12, 18:12, 18:13, 19:13, 19:14, 20:14, 20:16, 21:16, 21:17, 23:17, 23:18, 25:18, 25:19, 26:19, 26:20, 30:20, 30:22.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.