Z roku na rok nawet faza przygotowawcza zespołu Bogdana Wenty robi się ciekawsza. - Wyniki w Champions League sprawiły, że nasza marka rośnie i dostajemy zaproszenia na mocno obsadzone imprezy. I tak będzie w następnych sezonach, cały czas dążymy by uczestniczyć w tych największych turniejach na świecie - potwierdza Radosław Wasiak, dyrektor sportowy Vive Targi Kielce. Do takich spokojnie można by już zaliczyć ten z początku nowych treningów. W dniach 6-8 sierpnia kielczanie jadą na zawody do Luneburga i Schneverdingen w Niemczech. Najpierw zmierzą się tam m.in. z Fuchse Berlin (z tej ekipy po zakończeniu tego sezonu do Kielc przyjdzie Holender Mark Bult), a potem ze zwycięzcą pojedynku HSV Hamburg i szwajcarskiego Kadetten Schaffhausen. A w kolejnej fazie mogą trafić na mistrza Niemiec - THW Kiel, TV Grosswallstadt, duński KIF Kolding lub hiszpański CAI BM Aragon.
Kolejne emocje, i to te największego kalibru już w Polsce. 13 i 15 sierpnia kielczanie podejmą jedną z najsilniejszych drużyn na świecie FC Barcelonę Borges. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Kielcach, drugie planowane jest w Łodzi.
Po tych spotkaniach kielecka siódemka znów pojdzie do Niemiec - na Handball Champions Cup. W Chemnitz zmierzy się m.in. z drużyną Bartosza Jureckiego - Magdeburgiem. Potem - w meczach o miejsca - czekać może Fuchse Berlin, Kolding i i rosyjska Zarija Astrachań.
W tym roku prawdopodobnie nie odbędzie się za to turniej Kielce Cup. - Z nieoficjalnych informacji, które do nas docierają wynika, że w razie zdobycia mistrzostwa Polski będziemy musieli ponownie grać spotkania eliminacyjne do Champions League. Czasu w przygotowaniach jest mało, a mamy zaplanowane już dwa duże turnieje. W takiej sytuacji mecz z Barceloną zastąpi nasz tradycyjny turniej - informuje Paweł Papaj, menedżer ds. marketingu Vive Targi Kielce.
