Piłka ręczna. Polska ma parę talentów, ale czy na miarę Karola Bieleckiego i Sławomira Szmala?

Piotr Wyszomirski - Damian Kostrzewa, Piotr Chrapkowski, Dawid Przysiek, Adam Świątek, Mateusz Seroka i Kamil Syprzak - tak może wyglądać reprezentacja Polski po igrzyskach olimpijskich w Londynie. - Ale pewniaków do zastąpienia w przyszłości Sławomira Szmala czy Karola Bieleckiego nie widać.

Kadra Bogdana Wenty w ostatnich latach odnosi same sukcesy i jest jedyną, oprócz męskiej reprezentacji siatkarzy, która nie zawodzi. Zdobyła wicemistrzostwo świata w Niemczech w 2007 roku, w ubiegłym dołożyła do tego brązowy medal MŚ w Chorwacji a w zakończonych w styczniu mistrzostwach Europy w Austrii po raz pierwszy w historii znalazła się w najlepszej czwórce. Teraz celem jest zdobycie kolejnych medali, przede wszystkim, tego najcenniejszego - na igrzyskach 2012. W Londynie w porównaniu do składu z Austrii wydaje się, że zmiany będą kosmetyczne. Ale co potem? - Dzięki chirurgii czy kosmetyce plastycznej można sobie dziś zrobić wiele, ale data w metryce urodzenia pozostaje ciągle ta sama. I przez głowę przechodzi pytanie: Co dalej? Może nie za rok czy za dwa, ale na przykład za pięć. Dlatego rozmawiając o przyszłości można się cieszyć, że będę miał do dyspozycji tego, czy tamtego zawodnika, ale bardziej interesowałoby mniej, żebym takich Karolów Bieleckich miał jeszcze ze trzech - martwi się Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski.

A póki co zawodników, którzy mogą być "kopiami" Bieleckiego, Sławomira Szmala czy Mariusza Jurasika nie ma wielu. - Nie widać wśród naszej młodzieży dużo wielkich talentów, takich za których można by być pewnym, że wkrótce zastąpią tych co z kadry odejdą. W dodatku wszyscy wiemy, że przejście z juniora do seniora jest niezwykle ciężkie. Teraz na poziomie europejskim takich zawodników w Polsce niestety nie widać - mówi Wojciech Nowiński, koordynator ds. spraw kadr młodzieżowych. On sam najlepiej wie co mówi, bo w 2002 roku w Gdańsku zdobył z reprezentacją Polski młodzieżowe mistrzostwo Europy. - Taki rocznik niestety zdarza się raz na kilka lat. Wówczas w pierwszej siódemce grali m.in. Karol Bielecki, Krzysztof Lijewski, Mariusz Jurkiewicz, Rafał Gliński, Patryk Kuchczyński i Daniel Żółtak. Wszyscy potem od razu mogli trafić do reprezentacji i do dziś w niej grają. Teraz trudno będzie o tak masowy proces. Może jeden, dwóch zawodników wejdzie na stałe do kadry. Fajnie, że mamy zapewniony udział w mistrzostwach świata, będzie okazja sprawdzić zawodników - dodaje Nowiński.

Kto może być przyszłością polskiej piłki ręcznej? Już w Austrii z niezłej strony zaprezentował się 22-letni bramkarz Piotr Wyszomirski, choć drugim Sławomirem Szmalem nigdy nie będzie. Zresztą na pozycji bramkarza jest chyba największa bolączka. W meczach ligowych z bardzo dobrej strony prezentują się m.in. rozgrywający Nielby Wągrowiec: Dawid Przysiek i MMTS-u Kwidzyn: Michał Adamuszek, prawoskrzydłowy Śląska Wrocław Paweł Piętak czy gdańska młodzież: Piotr Chrapkowski i Damian Kostrzewa. - Do nich jeszcze dorzuciłbym Kamila Kriegera z Vive Targi, Jarosława Palucha z Chrobrego czy Mateusza Serokę z Kwidzyna. I to jest właśnie aktualnie bezpośrednie zaplecze kadry, ale to nie są młodzieńcy, większość z nich ma już ponad 20 lat - przyznaje Nowiński.

Co z młodzieżą? Po sukcesach zespołu Bogdana Wenty trenuje jej coraz więcej. Są w planach zmiany systemu szkolenia. Nie brakuje też perełek z najmłodszych roczników, którzy już zdołali coś pokazać. Np. kołowy Wisły Płock Kamil Syprzak na ostatnich mistrzostwach Europy w szwedzkim Goteborgu został wyróżniony do najlepszej siódemki turnieju. - Wybrali go międzynarodowi trenerzy, więc coś jest na rzeczy. Ma doskonałe warunki fizyczne, praktycznie idealne. Ale zobaczymy co z niego będzie. Do wielkiej kariery ma jeszcze daleką drogę - tonuje Nowiński. Eksperci zgodnie wróżą wielką przyszłość przed leworęcznym rozgrywającym ze Śląska Wrocław, 20 letnim Adamem Świątkiem. - Znakomite warunki - 197 cm wzrostu. Skoczny, potrafi zagrać jeden na jeden, rzucić z biodra, z wyskoku z obu nóg. Materiał na światowej klasy zawodnika, taki drugi Krzysztof Lijewski - mówi Krzysztof Mistak, kierownik Śląska i były reprezentant Polski. Chwali też bardzo jego klubowego kolegę, wspomnianego Piętaka. - Już teraz nie ustępuje Kuchczyńskiemu. Warto dać mu szansę - dodaje Mistak.

Najbardziej jednak na rozwój talentu w Polsce liczą wszyscy na 18 letniego leworęcznego rozgrywającego Pawła Paczkowskiego. Obecnie wychowanek UKS Siódemka Świecie występuje w I lidze, w rezerwach Wisły Płock. - To prawdziwy brylant. Może być gwiazdą światowego formatu - przyznaje Radosław Wasiak, dyrektor mistrzów Polski, Vive Targi Kielce. O kim jeszcze możemy usłyszeć po igrzyskach w Londynie? - Niespełna 19-letni Kamil Mokrzki z Wisły Płock przypomina mi trochę Bartłomieja Jaszkę, rok starsi Krzysztof Łyżwa z HCB Karvina, Adam Pacześny z Kwidzyna. Ale czy talent poprą pracą, dyscypliną? Zobaczymy... - kończy Nowiński.

Serwis specjalny Sport.pl - piłka ręczna  ?

Copyright © Agora SA