• Link został skopiowany

Gigantyczny skandal w polskim związku. Skompromitowany działacz kontratakuje

Na początku stycznia 2024 roku do Związku Piłki Ręcznej w Polsce wpłynęło oskarżenie ośmiu byłych lub obecnych pracownic ZPRP wobec Grzegorza Gutkowskiego. Były członek zarządu miał dopuszczać się wobec nich działań wskazujących na molestowanie i mobbing, za co został zwolniony. TVP Sport informuje jednak, że działacz pozwał federację w związku z tą sprawą.
Grzegorz Gutkowski
fot. screenshot YT https://www.youtube.com/watch?v=ceTVUMflANE

Na początku stycznia 2024 roku TVP Sport informowało, że do Pełnomocnika ds. etyki Związku Piłki Ręcznej w Polsce wpłynęło zawiadomienie wobec Grzegorza Gutkowskiego. Złożyć je miało osiem byłych lub obecnych pracownic związku, które oskarżyły mężczyznę o mobbing i molestowanie. W trakcie pracowniczej wigilii mężczyzna miał uderzyć w pośladek jedną z pracownic ZPRP, co zarejestrował monitoring na jednym z budynków. Ponadto wcześniej miał naruszać nietykalność cielesną współpracownic i używać wobec nich zwrotów o podtekście seksualnym. 

Zobacz wideo Trener Błachowicza zabrał nas na trening. „Lepiej nie trenujcie bez śniadania"

Działacz pozywa ZPRP po oskarżeniach o mobbing i molestowanie

Gutkowski miał tłumaczyć prezesowi związku Henrykowi Szczepańskiemu, że sytuacja podczas pracowniczej wigilii była "żartem", a oskarżenia to "kłamstwa i pomówienia". Pomimo że działacz był członkiem zarządu ZPRP, to pod koniec stycznia otrzymał wypowiedzenie umowy. Zapowiedział wówczas walkę o swoje dobre imię. 

I faktycznie tę walkę rozpoczął, bo TVP Sport informuje, że złożył pozew przeciwko Związkowi Piłki Ręcznej w Polsce. Na razie nie wiadomo, czego dotyczy ów pozew, bo władze związku nie są zbyt chętnie do komentowania sprawy. - Z uwagi na dobro naszej federacji nie mogę ani komentować sprawy, ani powiedzieć czego dotyczy pozew - przekazał prezes Henryk Szczepański.

Jeszcze pod koniec stycznia oskarżony Gutkowski próbował bronić się oświadczeniami w mediach. "Informacje podawane w mediach odnośnie mojej osoby, dotyczące mobbingu i molestowania, nie są prawdziwe i stanowią pomówienia. Działania te określam jako celowe i nieprzypadkowe, również w związku ze zbliżającymi się wyborami do władz ZPRP. Moja wiarygodność, mój wieloletni dorobek i zasługi dla piłki ręcznej zostały w brutalny sposób zakwestionowane i podważone. Informuję, że będę bronić mojego nazwiska i dobrego imienia przed każdym pomówieniem kierowanym w moją stronę" - pisał.

Nieoficjalnie mówiło się nawet, że do momentu wniesienia oskarżeń przez współpracownice działacz był jednym z kandydatów na fotel prezesa związku. Wiadomo jednak, że w nich nie wystartuje. A co mówiły o nim poszkodowane?

"Był nieuprzejmy i ordynarny, okazywał wyższość i brak szacunku, reagował agresywnie, podnosił głos, podważał autorytet i kompetencje, z premedytacją poniżał i upokarzał w obecności innych osób, naruszał przestrzeń osobistą, komentował dobór bielizny czy wygląd, używał zwrotów o podtekstach seksualnych, a wydarzenie z pracowniczej wigilii nazwał "żartem". Starałyśmy się go unikać, a część z nas poważnie rozważała zwolnienie się z pracy" - przekazywało TVP Sport. 

Więcej o: