Gigantyczna sensacja na ME piłkarzy ręcznych. Zimny prysznic dla mistrzów olimpijskich

Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej powoli zaczynają nas przyzwyczajać do sensacyjnych rozstrzygnięć. W sobotę w niesamowitych okolicznościach Wyspy Owcze wyrwały remis Norwegii. Dzień później równie niespodziewanie zatrzymani zostali mistrzowie olimpijscy Francuzi. Zaledwie zremisowali 26:26 ze Szwajcarią, która dopiero co została rozbita różnicą 13 bramek. Europejski gigant może mieć spore problemy z awansem.

Berlińska Mercedes-Benz Arena powoli staje się miejscem sportowych cudów. W sobotę pierwszy punkt w historii mistrzostw Europy zdobyły w niej Wyspy Owcze i to w meczu z kim... Sensacyjnie zremisowały 26:26 z dwukrotnym wicemistrzem świata Norwegią. Teraz dokładnie taki sam wynik padł w meczu aktualnych mistrzów olimpijskich.

Zobacz wideo Przemysław Babiarz dostał pytanie o swoją przyszłość w TVP. "Daj Boże"

Szwajcaria poszła w ślady Wysp Owczych. Kolejny niespodziewany remis na ME w piłce ręcznej

Francuzi to w piłce ręcznej marka sama w sobie - trzykrotni mistrzowie olimpijscy, pięciokrotni mistrzowie świata i trzykrotni mistrzowie Europy. W pierwszym meczu na tym turnieju różnicą 10 bramek pokonali Macedonię Północną. Wydawało się więc, że spotkanie ze Szwajcarią będzie dla nich tylko formalnością. Tymczasem napotkali bardzo trudne warunki.

W pierwszej połowie Francja tylko raz odskoczyła na więcej niż jedną bramkę przewagi. Niemal za każdym razem Szwajcarzy na ich gola odpowiadali swoim trafieniem. Prawdziwe spustoszenie na kole siał Lukas Laube. W sumie w całym spotkaniu rzucił dziewięć bramek i został wybrany MVP spotkania. Do tego bomby ze środka co rusz posyłał doświadczony Andy Schmid i do przerwy było 14:14.

Mistrzowie olimpijscy odpadną już w rundzie wstępnej ME? To realny scenariusz

Po zmianie stron Francuzi zabrali się ostro do pracy i po 10 minutach mieli już cztery bramki przewagi. Wydawało się, że mistrzowie olimpijscy z Tokio kontrolują wynik, ale były to tylko pozory. Ich rywale sukcesywnie, powoli odrabiali stratę i dogonili ich siedem minut przed końcem. Końcówka okazał się iście pasjonująca. Obie drużyny miały spory problem z finalizacją akcji. W końcu na 26:25 dla Francji rzucił Dika Mem. Po chwili wyrównał Andy Schmid. Francja miała jeszcze gigantyczną szansę, by odwrócić losy rywalizacji, ale Melvyn Richardson zmarnował rzut karny. Skończyło się więc podziałem punktów.

Dla Szwajcarów taki rezultat to rzecz absolutnie niezwykła. Do tej pory w mistrzostwach Europy brali udział cztery razy, a ich najwyższe miejsce to 12. W czwartek dali się rozbić Niemcom różnicą aż 13 bramek, a teraz mają realną szansę na wyjście z grupy i wyeliminowanie Francji już w rundzie wstępnej. Wystarczy, że we wtorek Francja przegra z Niemcami, a Szwajcarzy pokonają Macedonię Północną i będą mieli lepszy bilans bramkowy.

Więcej o: