Kilka dni temu rozpoczęły się mistrzostwa świata kobiet w piłce ręcznej. Swój inauguracyjny mecz na swoim koncie mają już Polki, które pokonały 35:15 reprezentantki Iranu, do przerwy prowadząc już różnicą dziesięciu bramek. W drugim meczu tej grupy Niemki pokonały Japonki 31:30 (18:17). Biało-Czerwone w drugiej kolejce zmierzą się w sobotę z Japonią. Początek meczu o godz. 20.30.
Rywalizacja w innych grupach również jest ciekawa, a momentami nawet sensacyjna. W piątek jako pierwsze na parkiet hali w szwedzkim Göteborgu wyszły reprezentantki Chorwacji oraz Senegalu. Murowanymi faworytkami tej konfrontacji były Europejki - wszak są brązowymi medalistkami Euro 2020, a rywalki to kompletny kopciuszek.
Jednak w tej konfrontacji Dawida z Goliatem wydarzyło się coś nieprawdopodobnego. Gdy wybrzmiała syrena kończąca mecz, na tablicy wyników widniał rezultat 22:22! Co więcej, bardziej zadowolone mogły być z niego Chorwatki, które przegrywały w zasadzie cały mecz - konkretnie do 57. minuty. W ostatnich sekundach zawodniczka z Senegalu próbowała jeszcze zdobyć decydującą bramkę, ale jej rzut zatrzymała bramkarka rywalek.
Dla Senegalek to pierwszy punkt wywalczony w rywalizacji z europejską drużyną na mistrzostwach świata. Tym samym stały się trzecim po Angoli i Tunezji afrykańskim zespołem, który tego dokonał - zaznacza TVP Sport. W ostatnich 10 latach europejskie nacje w konfrontacji z Afrykankami zanotowały aż 60 zwycięstw, dwa remisy i dwie porażki.