Tak nie można grać! Orlen Wisła Płock zmarnowała kapitalną szansę w meczu LM

Jeszcze w 51. minucie piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock prowadzili na wyjeździe z faworyzowanym wicemistrzem Francji - Montpellier 27:25. Przez ostatnie dziewięć minut zagrali jednak bardzo słabo w ofensywie, popełnili za dużo prostych błędów i zdobyli w tym okresie zaledwie jednego gola. Francuzi wygrali 30:28 i polski zespół wciąż czeka na pierwsze punkty w tym sezonie w Lidze Mistrzów.

Obie drużyny w dwóch pierwszych meczach tego sezonu w Champions League doznały porażek. Jednak Orlen Wisła Płock grała z drużynami, z którymi ma walczyć o wyjście z grupy (awansuje sześć z ośmiu z obu grup), a więc z FC Porto (porażka w Portugalii 23:24) i z duńskim GOG (porażka w Płocku 26:30). Z kolei Montpellier najpierw przegrał u siebie z najlepszą drużyną z 2022 roku - FC Barceloną 25:30, a potem na wyjeździe z innym faworytem rozgrywek Telekomem Veszprem 31:33.

Zobacz wideo Probierz: Nie jestem trenerem, który tylko krzyczy i wyzywa piłkarzy

Fatalna końcówka Orlen Wisły Płock zadecydowała o porażce

Płocczanie w czwartkowy wieczór przez niemal cały mecz grali bardzo dobrze. Kwadrans przed końcem po trafieniu Michała Daszka ze skrzydła po raz pierwszy prowadzili trzema golami (25:22). Taką różnicę mieli jeszcze w 49. minucie (26:23 po trafieniu Fazekasa z drugiej linii).

Jeszcze w 51. minucie po golu sprowadzonego przed tym sezonem z THW Kiel - Słoweńca Mihy Zarabeca wicemistrzowie Polski wygrywali 27:25. 180 sekund później był już jednak remis. Po chwili rezerwowy bramkarz Marcel Jastrzębski obronił rzut Ahmeda Heshama, który wcześniej miał 100 proc. skuteczność - 8/8! Niestety dla gości, leworęczny rozgrywający Tomas Piroch zrobił stratę w ataku, a w kontrze trafił Sebastian Karlsson i w 57. minucie gospodarze prowadzili 28:27.

W kolejnej akcji Przemysław Krajewski został zatrzymany przez bramkarza w świetnej sytuacji na lewym skrzydle. Gospodarze nie objęli dwubramkowego prowadzenia, bo znów w bramce błysnął Jastrzębski. Faworytom udało się to jednak chwili później, kiedy Karlsson skończył kontrę po stracie Zarabeca. 50 sekund przed końcem Przemysław Krajewski po raz kolejny pomylił się ze skrzydła - tym razem trafił w poprzeczkę. Gol Heshama, że zwycięzca Ligi Mistrzów z 2018 roku był już pewny zdobycia dwóch punktów.

Tuż przed końcową syreną sędziowie oglądali jeszcze powtórkę sytuacji. Po analizie VAR, czerwoną kartkę otrzymał Valentin Porte, który brutalnie sfaulował Gergo Fazekasa. Już po końcowej syrenie z rzutu karnego rozmiary porażki zmniejszył Zarabec.

Montpellier, który od 29 lat! prowadzi Patrice Canayer awansował na szóste miejsce w tabeli. Orlen Wisła Płock z zerem na koncie jest na siódmej pozycji. W następnej kolejce wicemistrzowie Polski zagrają 12 października (godz. 20.45) przed własną publicznością z obrońcą trofeum - SC Magdeburgiem.

Montpellier - Orlen Wisła Płock 30:28 (14:15)

  • Orlen Wisła Płock: Alilović, Jastrzębski - Mihić 6, Zarabec 6, Lucin 4, Krajewski 4, Fazekas 3, Piroch 3, Serdio 1, Daszek 1, Mindegia, Susnja, Perez Arce, Terzić, Żytnikow.

Tabela grupy B:

  1. FC Barcelona 3 mecze 6 punktów bilans bramkowy - 100:75
  2. GOG Handball 3 6 104:92
  3. Telekom Veszprem 3 4 96:95
  4. FC Porto 3 4 84:90
  5. SC Magdeburg 3 2 87:88
  6. Montpellier 3 2 86:91
  7. Wisła Płock 3 0 77:84
  8. Celje Pivovarna Lasko 3 0 88:107
Więcej o: