Była 48. minuta finałowego meczu Ligi Mistrzów: Barlinek Industria Kielce - SC Magdeburg. Wtedy nagle można było zobaczyć, jak Tomasz Mgłosiek, fizjoterapeuta mistrzów Polski, błyskawicznie pobiegł w kierunku strefy przeznaczonej do pracy dla dziennikarzy.
Wszyscy kieleccy zawodnicy oraz trener Talant Dujszebajew zaczęli patrzeć w tamtym kierunku. Kibice w Kolonii też nagle ucichli i nic nie śpiewali. Wszyscy patrzyli z przerażeniem na trybunę prasową. Okazało się, że na trybunie prasowej stracił przytomność jeden z dziennikarzy. Był to polski dziennikarz - Paweł Kotwica z redakcji Echa Dnia. Mecz na ponad dziesięć minut został przerwany, a na prasie pojawiła się pomoc medyczna.
Po przerwie mecz został wznowiony. Niestety, potem nadeszła tragiczna wiadomość - życia Pawła Kotwicy nie udało się uratować.
Składamy najszczersze wyrazy współczucia do rodziny Pawła Kotwicy i jego bliskich.
Kielczanie przegrali finał Champions League po dogrywce 29:30 (26:26 w regulaminowym czasie gry).