Historia Liv Suechting mrozi krew w żyłach. 23-latka była zdrową, dobrze zapowiadającą się piłkarką ręczną, reprezentantką Niemiec i kapitanem swojej drużyny Buxtehuder SV. Na przełomie 2022 i 2023 roku nieoczekiwanie zaczęła mieć problemy. Jak opisuje niemiecki sport1.de, sportsmenka praktycznie cały czas skarżyła się na kiepskie samopoczucie, a niepokojące objawy tylko się nasilały. Nikt nie był w stanie ustalić, co właściwie było ich przyczyną.
W końcu klubowy lekarz dr Wolfram Koerner odsunął Suechting od treningów i skierował na szczegółowe badania. W ich trakcie wyszło, że zawodniczka miała nowotwór mózgu i to w dodatku złośliwy. Natychmiast trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala w Hamburgu, gdzie pod koniec maja przeszła operację wycięcia guza. O fakcie klub Buxtehuder SV poinformował dopiero w minioną środę. - Teraz muszę stawiać małe kroki i przede wszystkim myśleć pozytywnie. Wszystkie dolegliwości, bóle, zawroty głowy, dyskomfort po operacji całkowicie ustąpiły. Po całej procedurze nie mam też żadnych negatywnych skutków ubocznych - powiedziała piłkarka ręczna, cytowana w oficjalnym komunikacie zespołu.
Sytuacja nadal jest jednak poważna. Okazało się bowiem, że nowotwór mózgu był jedynie przerzutem. Jeszcze wcześniej wykształcił się u niej rak skóry. Dzięki temu, że Suechtig czuje się dobrze, już wkrótce powinna rozpocząć terapię immunologiczną w celu zwalczenia również tej choroby. - Wszyscy jesteśmy bardzo blisko Liv. W takim momencie piłka ręczna nagle staje się zupełnie nieważna. Jedyne, co nas teraz łączy, to fakt, że Liv wraca do zdrowia - powiedział menedżer klubu Buxtehuder SV, Peter Prior. Zawodniczka ma także utrzymywać stały kontakt z koleżankami z drużyny.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Liv Suechting poza klasyczną odmianą piłki ręcznej specjalizuje się także w wersji plażowej. Wraz z reprezentacją Niemiec sięgnęła w tej specjalności po mistrzostwo Europy i świata.