• Link został skopiowany

Wielki mecz w Kielcach! Znów mamy drużynę w Final Four Ligi Mistrzów!

Piłkarze ręczni Barlinka Industrii po raz szósty w historii klubu zagrają w Final Four Ligi Mistrzów w Kolonii. Kielczanie w rewanżowym meczu po świetnej grze pokonali Telekom Veszprem 31:27.
Kielce, 18.05.2023. Liga Mistrzów w piłce ręcznej: Barlinek Industria Kielce - Telekom Veszprem
Wojciech Habdas/Agencja Wyborcza.pl

6 - to liczba udziałów Barlinka Industria Kielce w Final Four Ligi Mistrzów. Kielczanie w 2016 roku, jeszcze mając w składzie m.in. Karola Bieleckiego, Michała Jureckiego czy Sławomira Szmala wygrali te rozgrywki. Oprócz tego przegrali finał rok temu, dwa razy zajęli trzecie miejsce (2013 i 2015 rok) i raz czwartą pozycję (2019). Teraz znów w Kielcach była olbrzymia euforia, bo borykający się w tym sezonie z wielkimi problemami finansowymi zespół, potrafił się podnieść i teraz spełnić marzenia tysięcy kibiców.

Zobacz wideo MŚ w piłce ręcznej. Arkadiusz Moryto po meczu z Arabią: Nie rozmawiajmy już o stylu

Talant Dujszebajew zaskoczył w ataku

Trener Talant Dujszebajew zaskoczył pewnie wszystkich ustawieniem w ataku mistrzów Polski. W podstawowej siódemce postawił od początku na Tomasza Gębalę, który w tym sezonie w Lidze Mistrzów grał mało w tej formacji, bo przede wszystkim odpowiada za defensywę. W pierwszym meczu w Veszprem Gębala w ataku nie grał w ogóle. Teraz 27-letni rozgrywający już w pierwszej akcji w ataku zdobył gola, a potem w kwadrans trafił jeszcze raz (skuteczność 2/3).

Właśnie pierwszy kwadrans był kluczowy dla losów rewanżu w Kielcach. - Kielce, Kielce, Kielce - tak głośno kibice przed pierwszym gwizdkiem nie śpiewali już od lat. Atmosfera w Hali Legionów była niesamowita. Gospodarze zaczęli tak, jak mieli w zwyczaju w tym sezonie w fazie grupowej Lidze Mistrzów (wysoką przewagę od początku mieli też w meczach z THW Kiel, Nantes czy z Pick Szeged), czyli od początku postawili niesamowite warunki w obronie. Najlepiej świadczą o tym liczby. Goście pierwszego gola z gry zdobyli dopiero w czternastej minucie, gdy przegrywali już 2:6! (wcześniej trafili dwa razy, ale z rzutów karnych). Mało tego, bramka ta padła, gdy kielczanie grali w osłabieniu.

Dopiero w drugim kwadransie Węgrzy potrafili znaleźć sposób na obronę rywali. Bardzo dobrze grał Nedim Remili, czyli ten który ten sezon zaczynał w Kielcach, ale z powodu kłopotów finansowych klubu musiał w lutym odejść do Veszprem. Zawodnik, który został wybrany najlepszym środkowym rozgrywającym mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce i Szwecji do przerwy trafił cztery razy (na sześć prób) i wywalczył dwa rzuty karne.

Mistrzowie Polski kapitalnie grali również w ofensywie. W pierwszej połowie mieli świetną 82-proc. skuteczność 18/22. Mało tego, po kilku minutach mieli skuteczność 1/4, a potem nie mieli żadnych problemów ze skutecznością. Liderami ofensywy byli Szymon Sićko, który dał świetną zmianę Gębali. Reprezentant Polski w tej części miał 100 proc. skuteczność (4/4) oraz dwie asysty. Słabo dysponowali bramkarze Telekomu Veszprem: Rodrigo Corrales (skuteczność w tej części 3/17) i Vladimir Cupara (0/4) tylko bezradnie odprowadzali piłkę wzrokiem po jego rzutach, nawet nie robiąc ruchu. Kapitalnie  grał też Alex Dujszebajew, który znów pokazał, że jest jednym z najlepszych zawodników świata. Hiszpan trafił do przerwy pięć razy (na siedem prób), miał dwie asysty, przechwyt i tylko jedną stratę.

Euforia na trybunach. Kielce mają Final Four

Kielczanie źle rozpoczęli drugą połowę. Przez pierwsze pięć minut spudłowali wszystkie pięć rzutów (dwa Igor Karacić i po jednym Dylan Nahi, Benoit Kounkound i Nicolas Tournat). Przełamał się dopiero Nahi, dwa razy z rzędu skutecznie trafiając z kontrataku i gospodarze w 37. minucie prowadzili aż 20:14. Gospodarze cały czas utrzymywali przewagę, bo wrócili do bardzo dobrej skuteczności z pierwszej połowy. Gdy w 47. minucie Momir Ilić, trener Telekomu Veszprem poprosił o czas, na trybunach była euforia (25:19). Już wtedy tak naprawdę stało się jasne, że tak dysponowani kielczanie nie stracą przewagi i po raz szósty w historii klubu zagrają w Final Four Ligi Mistrzów.

W końcówce spotkania przewaga była tak wyrażna, że trener Dujszebajew pozwolił sobie nawet na wprowadzenie dwóch zaledwie 19-letnich zawodników: Nikodema Błażejewskiego oraz Szymona Wiadernego. Dla tego pierwszego był to debiut w Champions League!

Obok drużyny Barlinka Industrii Kielce w Final Four Ligi Mistrzów zagrają też PSG z reprezentantem Polski Kamilem Syprzakiem w składzie, Magdeburg oraz zwycięzca dwumeczu: FC Barcelona - GOG. Obrońcą trofeum jest FC Barcelona, która wygrywała w dwóch ostatnich latach. Final Four w Kolonii odbędzie się w dniach 17-18 czerwca.

Barlinek Industria Kielce - Telekom Veszprem 31:27 (18:12)

  • Pierwszy mecz: 32:32 i awans Barlinek Industria Kielce.
  • Barlinek Industria Kielce: Wolff, Kornecki, Błażejewski - A. Dujszebajew 6, Sićko 6, Tournat 4, D. Dujszebajew 3, Moryto 3, Nahi 3, T. Gębala 2, Karacić 2, Sanchez-Migallon 2, Karalek, Olejniczak, Kounkound, Wiaderny.
  • Telekom Veszprem: Corrales, Cupara - Remili 7, Mahe 5, Marguc 4, Lauge Schmidt 3, Nilsson 3, Strlek 3, Pechmalbec 2, Elisson, Ilić, Elderaa, Sipos.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: