Tydzień temu Orlen Wisła Płock zremisowała u siebie 22:22 z Magdeburgiem, mistrzem Niemiec i klubowym mistrzem świata. Natomiast Barlinek Industria Kielce zremisował 29:29 na wyjeździe z Telekomem Veszprem. Rewanże, które będą decydowały o awansie do Final Four Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, wicemistrz i mistrz Polski rozegrają w środę i czwartek.
Po raz pierwszy w historii w turnieju kończącym Ligę Mistrzów możemy zobaczyć dwa polskie kluby. Final Four odbędzie się w Kolonii w dniach 17-18 czerwca. Który z polskich zespołów jest bliższy awansu? Jakie są szanse, że wystąpią tam obie nasze drużyny? O tym rozmawiamy ze Sławomirem Szmalem, kiedyś bramkarzem grającym zarówno w Płocku, jak i w Kielcach, który w 2016 roku w barwach Vive wygrał Ligę Mistrzów. Obecnie Szmal jest wiceprezesem Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
Sławomir Szmal: Jestem pewny, że zarówno Płock, jak i Kielce są w grze po remisach w pierwszych meczach. Troszeczkę lepszą sytuację mają Kielce, bo rewanż zagrają w domu. Ale Wisła ostatnio w Lidze Mistrzów lepiej wyglądała na wyjeździe niż u siebie, więc to pozytywnie rokuje. Szanse w rywalizacji Kielce - Veszprem oceniam jako typowe 50 na 50, ale dokładnie tak samo powiem o dwumeczu Płocka z Magdeburgiem.
- Zauważ, że wiślacy świetnie pograli w rewanżu z Nantes na wyjeździe w 1/8 finału. Tam wywalczyli awans. Wydaje mi się, że w Płocku oni mogą czuć większą presję niż na wyjazdach. Teraz w Magdeburgu też mogą zagrać lepiej. Tydzień temu w swojej hali Wisła długo nie grała tak dobrze, jak potrafi. Mecz skończył się remisem, bo Wisła w końcówce dogoniła, ale po wszystkim musiała czuć niedosyt, biorąc pod uwagę ile dobrych sytuacji zmarnowała. Zespół wypracował sobie przecież kilka takich akcji, które wręcz musiały się skończyć bramkami, a kończyły się albo słupkami, albo paradami bramkarza Niemców. Gdyby część tamtych pewniaków wpadła, to przed rewanżem w Magdeburgu Wisła miałaby kilka bramek przewagi. Jestem bardzo ciekaw, jak drużyna będzie wyglądała na tamtym terenie.
- Nie oglądałem, ale poczytałem o tym meczu i szacunek dla zespołu z Magdeburga. Brakowało im kilku kontuzjowanych graczy, pojechali na bardzo trudny wyjazd i pokazali formę. Super, będzie bardzo dobry mecz z Wisłą.
- No jasne! To był koncert Marcela, miał aż 19 obron. Zawsze bardzo się cieszę, jak widzę Marcela na boisku, ale tym razem powiem tak: nieważne który z bramkarzy Wisły, natomiast ważne, żeby odbijał. To będzie bardzo ważna pozycja. Liczę, że bramkarz Wisły będzie w tym meczu tak ważną postacią, jaką przed chwilą na wyjeździe Kielc w Veszpremie był Andreas Wolff. Fakt jest taki, że zespół z Płocka traci bardzo mało bramek. To jest zasługa obrony. Obrona to główny atut Wisły. Jeśli będzie tak, że ona pomoże bramkarzowi, a bramkarz będzie miał dobry dzień i odbije około 19 piłek, to Płock będzie w stanie wygrać ten mecz.
- Kielce ogólnie zagrały bardzo dobrze w Veszprem, bo nie tylko świetnie spisał się w bramce Wolf, ale bardzo dobrze wyglądał zespół w ataku i świetnie drużyna zniosła bardzo gorącą atmosferę w węgierskiej hali. U siebie Kielce są szczególnie mocne, ale obstawiam, że będzie mega walka. Było widać, jak ostro Węgrzy już u siebie grali w obronie. Na pewno nie odpuszczą. Bardzo czekam na ten mecz.
- Szczerze mówiąc, najlepiej ogląda mi się mecze u siebie, przed telewizorem, z powtórkami i z pewnością, że nikt mi niczego nie zasłoni. Na pewno tak będę oglądał Wisłę. A do Kielc może pojadę.
- Zdecydowanie tak, tamten finał był wyjątkowy.
- Musimy wszyscy zdać sobie sprawę z tego, że jeśli klub z Kielc nie utrzyma tego składu i tego poziomu, to nagle piłka ręczna w Polsce stanie się nudna. Nie daj Panie Boże, żeby tak się stało! Wyobraźmy sobie, że te masowe odejścia z Kielc się dzieją - wtedy Płock by wygrywał wszystko w kraju bez trudu. A przecież dziś mamy wspaniałą rywalizację. I nawet jeśli w tym momencie żyjemy głównie rewanżami w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów z udziałem Płocka i Kielc, to chyba jeszcze bardziej elektryzuje nas widowisko, które dostaniemy w niedzielę. Wtedy w Kielcach odbędzie się decydujący mecz o mistrzostwie Polski. To będzie hit. Na to wszyscy czekamy. A gdybyśmy mieli tylko jedną drużynę na najwyższym poziomie, to ta drużyna rządziłaby w kraju i nasze rozgrywki straciłyby napęd.
- Wiesz, z tymi gwiazdami, to dopiero z czasem się okazuje, kto nimi naprawdę jest. Oczywiście trener ma pomysł na ten zespół i klub ma pomysł. To widać. Wisła dwa razy z rzędu była w Final Four Ligi Europy, teraz jest blisko Final Four Ligi Mistrzów, choć zaczynała tylko z dziką kartą. Płock utrzymuje trzon drużyny i pracuje tak, że drużyna weszła na poziom Kielc. Powiem więcej: to Wisła jest faworytem do mistrzostwa Polski. Ma przewagę dwóch bramek [w grudniu w Płocku wygrała 29:27] i Kielce będą musiały bardzo mocno się przyłożyć, żeby to odrobić.
- W Kielcach w trudnej sytuacji na szczęście weszła firma Barlinek i bardzo sobie i wszystkim życzę, żeby została nie tylko do końca tego sezonu, ale na lata. Ja mam takie zdanie, że ze wszystkimi trzeba się komunikować, szukać rozwiązań i tworzyć dobrą atmosferę.
- Nie znam powodów. Trzeba by było na ten temat porozmawiać z Bogdanem. Nie znamy sytuacji, komentować z boku każdy z nas może, ale tym samym możemy mówić nieprawdę. A ja bym tego nie chciał.
- Właśnie dlatego nie chcę się wypowiadać. Mógłbym kogoś skrzywdzić.
- Wiedząc, jak wielka to jest firma, trudno nie stwierdzić, że w Płocku są największe możliwości, żeby zbudować potęgę. Ale na przykładzie Paryża widzimy, że olbrzymie pieniądze nie zagwarantują wygrania Ligi Mistrzów. Oczywiście bardzo pomagają. O Płocku możemy powiedzieć z pewnością jedno - że w ostatnich latach klub się rozwija. Może mógłby szybciej, ale ja bardzo doceniam wyniki Wisły i w kraju, i w Europie. Dwa Final Four Ligi Europy i teraz może Final Four Ligi Mistrzów - to są świetne rezultaty. A jeśli za chwilę będziemy mieli dwa zespoły w Final Four Ligi Mistrzów, to będziemy mogli się śmiało porównywać do siatkówki. Bo tam w wielkim finale Ligi Mistrzów zagrają dwa polskie kluby, ale jednak piłka ręczna to większy sport, to jest dużo większy rynek i dużo trudniej jest tu coś takiego osiągnąć. Naszą siatkówkę ogląda się bardzo przyjemnie, ale uczciwie zauważmy, że teraz liga polska jest najlepsza, dalej jest włoska i później już nic nie ma, bo zespoły z ligi rosyjskiej są wykluczone z pucharów. W piłce ręcznej jest znacznie więcej mocnych, europejskich lig.