Polska jak walec w meczu el. ME. Rywale rzucili tylko 5 bramek w drugiej połowie

Reprezentacja Polski fenomenalnie zakończyła eliminacje do mistrzostw Europy 2024. W ostatnim spotkaniu pokonała 31:14 Łotwę i z drugiego miejsca awansowała do imprezy głównej. Podczas meczu w Ostrowie Wielkopolskim pojawił się Krzysztof Lijewski, któremu oficjalnie podziękowano za grę w Biało-Czerwonych barwach.

Reprezentacja Polski już w czwartek wywalczyła awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy, pokonując Włochów. Nie było to dla nich łatwe spotkanie. Rywale prowadzili do przerwy, ale w kolejnych minutach Biało-Czerwoni odzyskali kontrolę nad przebiegiem rywalizacji i triumfowali 31:29. Z kolei w niedzielę drużyna Marcina Lijewskiego rozegrała ostatnie spotkanie eliminacji, a jej przeciwnikiem był najsłabszy zespół w grupie - reprezentacja Łotwy. Nic dziwnego, że to właśnie Polska była faworytem, co potwierdziła na boisku, całkowicie rozbijając rywali. 

Zobacz wideo Polska znów ma mistrza świata! Kapitalna gala! Wasilewski i Szpilka komentują

Reprezentacja Polski wygrywa na zakończenie eliminacji. Popis Biało-Czerwonych. Łotysze bez szans

Mecz rozpoczął się od potężnego uderzenia Szymona Sićko. Chwilę później prowadzenie na 2:0 podwyższył Kamil Syprzak. Rywale szybko odpowiedzieli i zdobyli bramkę kontaktową, ale później ich gra całkowicie się posypała, co z kolei napędzało Biało-Czerwonych. Zdobyli cztery gole z rzędu, a po drodze rzut karny obronił też Marcel Jastrzębski. Łotysze próbowali zatrzymać Polaków, ale bezskutecznie.

Kolejne bramki zdobywali Arkadiusz Moryto, Syprzak czy Piotr Jędraszczyk, dzięki czemu szczypiorniści Lijewskiego zbudowali sobie bezpieczną siedmiopunktową przewagę. Nie oddali jej do końca, w związku z czym pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem Polaków aż 16:9.

W przerwie na boisku pojawił się Krzysztof Lijewski. Były szczypiornista otrzymał uroczyste podziękowanie za grę w reprezentacji Polski. Miejsce jego uhonorowania też nie było przypadkowe - Ostrów Wielkopolski to rodzinne miasto 40-latka. Większość klubowej kariery spędził w Vive Targi Kielce. Razem z bratem przez wiele lat decydowali o sile reprezentacji Polski. Zdobyli m.in. jeden srebrny i dwa brązowe medale mistrzostw świata.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Polacy nie odpuścili ani na minutę

Druga połowa była dalszym koncertem Biało-Czerwonych. Najskuteczniejszy był Moryto, który seryjnie zdobywał bramki, co całkowicie rozbiło Łotyszy. Ci nie byli w stanie nawiązać jakiejkolwiek walki. Polacy zanotowali kolejną serię bramek z rzędu - siedem - i prowadzili już 24:11. O czas kilka razy poprosił trener rywali, ale to nie zatrzymało Polaków. Gole po kolei zdobywali niemal wszyscy reprezentanci Polski. W końcówce na listę strzelców wpisał się Krzysztof Komarzewski, Ksawery Gajek czy też Arkadiusz Ossowski. Ostatecznie mecz zakończył się okazałym zwycięstwem Biało-Czerwonych - 31:14. Tym samym zajęli drugie miejsce w grupie i już w styczniu wystąpią na mistrzostwach Europy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.