Thriller w Porto! Orlen Wisła Płock gra dalej w Lidze Mistrzów

Orlen Wisła Płock rzutem na taśmę awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W czwartkowym, decydującym meczu fazy grupowej "Nafciarze" pokonali na wyjeździe FC Porto 28:27 i w 1/8 finału zagrają z francuskim Nantes.

Orlen Wisła Płock przez długi czas zawodziła w tej edycji Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, ale przed ostatnią kolejką los do wicemistrzów Polski się uśmiechnął. Wyniki innych spotkań sprawiły, że zespół Xaviego Sabate wciąż mógł awansować do 1/8 finału, ale aby tak się stało, musiał wygrać na trudnym terenie w Porto. Bo choć FC Porto jest ostatnią drużyną grupy A, to we własnej hali grać potrafi.

Zobacz wideo Słoweńcy już wkrótce mogą mieć przewagę nad resztą świata w skokach

Thriller w Porto! Orlen Wisła Płock gra dalej w Lidze Mistrzów

Wisła zaczęła ten mecz naprawdę dobrze, bardzo skutecznie w ataku. Dzięki temu "Nafciarze" szybko wyszli na czterobramkowe prowadzenie 8:4, a dorobek bramkowy rozkładał się na wielu zawodników, choć z czasem coraz bardziej zespół z Płocka opierał się na golach Tina Lucina. 

Porto zdołało się otrząsnąć po słabym początku i odrabiało z mozołem straty. Do przerwy byłaby jedna bramka różnicy, gdyby nie to, że w ostatniej akcji celnym rzutem popisał się Krzysztof Komarzewski, dzięki czemu Wisła prowadziła po pierwszej połowie 15:13.

Niestety, druga część spotkania zaczęła się dla Orlenu Wisły Płock naprawdę źle. Trzy minuty gry przyniosły trzy kolejne gole dla Porto i po trafieniu Amadora Daymaro to gospodarze prowadzili 16:15. 

Przez prawie 15 minut drugiej połowie wicemistrzowie Polski rzucili rywalom zaledwie dwie bramki, co musiało im przynieść duże problemy. I tak fakt, że Portugalczycy mieli koniec końców tylko trzy gole różnicy (20:17), było pozytywną wiadomością dla "Nafciarzy".

Dzięki świetnym interwencjom w bramce Ignacio Bioski i trafieniu w kontrze Lovro Mihicia goście zmniejszyli straty do jednej bramki (22:21). Niedługo później raz jeszcze trafił ze skrzydła Mihić i na 8 minut przed końcem był remis po 23.

Gra w przewadze Orlenu Wisły Płock pozwoliła gościom na dobrą defensywę i trafienie do pustej bramki Krzysztofa Komarzewskiego, dzięki czemu płocczanie na trzy minuty przed końcem objęli prowadzenie 26:25. Po chwili jednak ryzyko Wisły w grze "7 na 6" przyniosło stratę i trafienie do pustej bramki na remis (26:26). 

Indywidualna akcja Siergieja Kosorotowa dała Wiśle kolejne prowadzenie na minutę przed końcem. Gospodarze mieli piłkę, ale po dobrej akcji Antonio Areya trafił ze skrzydła tylko w poprzeczkę. Na 23 sekundy przed końcem wicemistrzowie Polski mieli jedną bramkę więcej i piłkę. Xavi Sabate poprosił o czas. "Nafciarze" byli agresywnie atakowani przez rywali, ale na prawym skrzydle zdołał się urwać Krzysztof Komarzewski i zaliczyć decydujące trafienie.

FC Porto jeszcze rzuciło bramkę w ostatnich sekundach, ale i tak przegrało z Orlenem Wisłą Płock 27:28. Taki wynik oznacza, że "Nafciarze" rzutem na taśmę, z dorobkiem 9 punktów, wyprzedzili chorwackie PPD Zagrzeb i z szóstego miejsca awansowali do 1/8 finału. Tam czeka ich rywalizacja z francuskim Nantes, a pierwszy mecz w Płocku zostanie rozegrany w dniach 21-22 marca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.