Presji brak, są wyniki Polaków. Zmiennicy pokazali jakość. Kornecki bohaterem

Gdy nie ma presji wyniku, polscy piłkarze ręczni potrafią grać efektownie i skutecznie. Mecz z Czarnogórą pokazał, że rezerwowi Biało-Czerwonych potrafią zagrać na wysokim poziomie. Polacy wygrali 27:20.

Reprezentacja Polski grała na tym turnieju trzeci mecz bez presji. Najpierw były to przegrane starcia z Francją 24:26 i Hiszpanią 23:27 i teraz z Czarnogórą. I w trzecim takim spotkaniu, gdzie wygrać nie musieli, zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Od początku spotkania byli zespołem dużo lepszym od Czarnogóry w każdym elemencie piłki ręcznej.

Zobacz wideo MŚ w piłce ręcznej. Arkadiusz Moryto po meczu z Arabią: Nie rozmawiajmy już o stylu

Zmiennicy pokazali jakość

Trener Patryk Rombel tym razem zrobił jedną zmianę w składzie. Michała Olejniczaka zastąpił Maciej Pilitowski, dla którego był to czwarty wielki turniej. Doświadczony, 32-letni rozgrywający grał też Euro 2020, MŚ 2021 i ubiegłorocznym Euro. Olejniczak nie zagrał nie z powodu kontuzji, ale był po prostu oszczędzany. Po spotkaniu z Hiszpanią, zawodnik Industrii Kielce był zmęczony i narzekał na sprawy przeciążeniowe.

Pod jego nieobecność w wyjściowej siódemce zagrał Piotr Jędraszczyk. Debiutant na mistrzostwach świata (grał w wielkiej imprezie, ale na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy) bardzo dobrze prowadził grę drużyny. Do przerwy zdobył trzy bramki, a oddał tylko jeden rzut więcej. Najpierw popisał się mocnym rzutem z drugiej linii. Potem kibice aż westchnęli z zachwytu, jak zawodnik Piotrkowianina trafił do siatki z lewego skrzydła po efektownej wkrętce. Trzeciego gola zdobył po swoim firmowym zagraniu, czyli dynamicznym wejściu w strefę rywali. Tuż przed końcową syreną, po minięciu i dobrej akcji indywidualnej, wywalczył dwie minuty kary dla Czarnogórca. W drugiej połowie Jędraszczyk wciąż spisywał się dobrze. Podobać się mogło zwłaszcza jego trafienie z 35. minuty, kiedy mocnym rzutem bieżnym z drugiej linii trafił niemal w okienko. Ostatecznie Jędraszczyk był najskuteczniejszym zawodnikiem Biało-Czerwonych, bo trafił aż sześć razy. Oddał dwa rzuty więcej, zmarnował rzut karny. Oprócz tego miał cztery asysty.

Jędraszczyk w tej części obok innego zmiennika Mateusza Korneckiego był najlepszym zawodnikiem Polaków. Bramkarz Industrii Kielce znów pokazał, że warto było postawić na niego od początku turnieju. Kornecki nie grał bowiem w pojedynkach z Francją, Słowenią i Arabią Saudyjską. Dostał szansę z Hiszpanią i od razu ją wykorzystał. Teraz znów wyszedł w wyjściowej "7" i miał kapitalny początek spotkania. Rywale próbowali różnie rzucać, ale nie potrafili go pokonać. W pierwszych dziesięciu minutach Kornecki miał rewelacyjną, 83,3 proc. skuteczność. - Mateusz Kornecki, Mateusz Kornecki, Mateusz Kornecki - słychać było na trybunach Tauron Areny. W sumie obronił on w tej części dziewięć rzutów. Po zmianie stron wciąż grał świetnie i otrzymał nagrodę dla najlepszego zawodnika pojedynku.

Najlepszy mecz Pietrasika i Komarzewskiego w turnieju

Polacy do przerwy prowadzili 11:8. Były jednak też złe wiadomości - w 20. minucie czerwoną kartkę otrzymał Arkadiusz Moryto. Polski skrzydłowy próbował zatrzymać wrzutkę rywali. Na nieszczęście dla niego, zderzył się z lewoskrzydłowym rywali, który z impetem upadł na parkiet. Sędziowie po wideoweryfikacji, wykluczyli z gry polskiego zawodnika. Na prawym skrzydle najpierw zastąpił go Michał Daszek, a potem Krzysztof Komarzewski. Ten ostatni, który w MŚ grał bardzo mało, wykorzystał szansę. Trafił trzy razy w czterech próbach.

Po zmianie stron podobać się mogła gra kolejnego rezerwowego, Ariela Pietrasika. Ten lewy rozgrywający zagrał najlepszy mecz w tym turnieju. Trafił cztery razy (na sześć rzutów). Zresztą dotychczasowi zmiennicy reprezentacji Polski w tym turnieju z Czarnogórą zdobyli aż 17 z 26 goli drużyny.

Polacy ostatecznie wygrali 27:20. Podtrzymali tym samym tradycję, bo z Czarnogórą grali dotychczas trzy razy i zawsze cieszyli się z wysokich zwycięstw. Było to jednak dawno temu - w 2008 roku dwa razy: 39:23 i 30:20 i rok później 31:23.

W ostatnim meczu drugiej fazy grupowej Polacy zmierzą się z Iranem. Spotkanie odbędzie się w niedzielę o godz. 18.

Polska - Czarnogóra 27:20 (11:8)

  • Polska: Kornecki 1, Morawski - Jędraszczyk 6, Sićko 5, Pietrasik 4, Daszek 4, Komarzewski 4, Działakiewicz 2, Moryto 1, M. Gębala, Czuwara, T. Gębala, Walczak, Bis, Pilitowski.

Tabela polskiej grupy:

  1. Francja 4 mecze 8 punktów bilans bramkowy 137:108
  2. Hiszpania 4 8 123:196
  3. Słowenia 4 4 127:110
  4. Polska 4 2 97:105
  5. Czarnogóra 4 2 103:123
  6. Iran 4 0 103:148
Więcej o: