Patryk Rombel musi odejść? Jest kandydat na następcę. "Porno", "papa" i "gwiazdeczki"

Łukasz Jachimiak
Wygrali tylko ze słabą Arabią Saudyjską. Halę z pełnej kibiców zamienili na pustawą. W mistrzostwach świata u siebie zagrają jeszcze dwa mecze, ale już o nic. Polscy piłkarze ręczni pożegnali się z marzeniami o ćwierćfinale. Czy z kadrą powinien się pożegnać trener Patryk Rombel?

W środę w Krakowie polscy piłkarze ręczni przegrali z Hiszpanią 23:27. Walczyli dzielnie, ale odstawali. Pokazali świetne akcje, ale żeby wygrać brakowało albo potencjału, albo pomysłu, albo - najpewniej - jednego i drugiego.

Zobacz wideo „Każdy się przygląda i mówi: Boże, jakie to jest brutalne"

W kilka dni straciliśmy wiarę

  • 24:26 z Francją
  • 23:32 ze Słowenią
  • 27:24 z Arabią Saudyjską
  • 23:27 z Hiszpanią

To wyniki Polski na trwających MŚ. Założenia i marzenia były takie, że w tym momencie będziemy mieli trzy zwycięstwa i jedną porażkę, a nie jedno, wymęczone zwycięstwo i trzy przegrane mecze.

Związek Piłki Ręcznej w Polsce, trener kadry Patryk Rombel i wreszcie zawodnicy - oni wszyscy podkreślali, że celem jest ćwierćfinał. Ale już przed meczami z Czarnogórą i Iranem straciliśmy na niego choćby matematyczne szanse. Natomiast realnie wszystko skończyło się w drugim meczu.

Na Francję i Słowenię w Katowicach sprzedano wszystkie bilety. Mecz z Hiszpanią w Krakowie wypełnił może połowę 15-tysięcznej hali. To był mecz, w którym Polacy podjęli walkę, ale mało kto wierzył, że wygrają. To jest kolejny turniej w ostatnich latach, który skończymy poza czołówką. Bo my stoimy w miejscu, nie rozwijamy się.

Po porażce trener Rombel wyszedł z szatni

- Gdyby mógł pan ten mecz rozegrać raz jeszcze, to czy coś zrobiłby inaczej?

- Nie

Tak zaczęła się rozmowa sport.tvp.pl z trenerem Romblem po klęsce ze Słowenią. To ta porażka ustawiła nam mistrzostwa, zepchnęła nas w dół, z którego nie umieliśmy się wygrzebać.

Tymczasem trener twierdzi, że plan na ten mecz był dobry, ale zawodnicy nie wykonali go nawet w 20 procentach.

"Piłkarze reprezentacji Polski odbyli dwie poważne rozmowy: mocną w szatni i bardziej konstruktywną w hotelu" - pisał po meczu ze Słowenią wysłannik Sport.pl na te mistrzostwa, Paweł Matys. - Jedną rozmowę odpuściłem, bo uważałem, że w szatni po spotkaniu miałem za dużo emocji. Nie wniósłbym nic konstruktywnego. Przy drugiej rozmowie byłem bardziej spokojny, konstruktywny - mówił Sport.pl trener Rombel.

Zestawmy to z zupełnie innym podejściem. "Mówimy sobie w szatni pewne rzeczy, a wychodzi, że to jest ku*** pitu, pitu, pier***enie o Szopenie" - krzyczał kiedyś do swoich zawodników prowadzący wtedy Górnika Zabrze Marcin Lijewski.

Porno, papa i gwiazdeczki. To całkiem inna opcja

Jego nazwisko nieoficjalnie pada w kontekście zmiany. Za Rombla. Czy to byłby dobry trener dla reprezentacji Polski? Nie wiadomo. Byłby inny. To na pewno. Lijewski to srebrny i brązowy medalista mistrzostw świata, zwycięzca Ligi Mistrzów, kiedyś jeden z najlepszych prawych rozgrywających świata. To człowiek, który wiele zawdzięcza Bogdanowi Wencie i Wentę jako trener pod pewnymi względami przypomina.

"To jest jakieś porno! Gwiazdeczki sobie chodzą po boisku, podania piękne, ale zapomnieliście, że trzeba w piłkę ręczną grać". "Masz problem, że dostaniesz w papę? To polecam siatkówkę" - to tylko wybrane cytaty z bogatej twórczości trenera Lijewskiego na czasach branych dla drużyny.

On lubi drużyną czy zawodnikiem wstrząsnąć. Rombel reaguje zupełnie inaczej.

Rombel swojej filozofii jest wierny, a gdy podczas poprzednich MŚ pytaliśmy, czy potrafi się z drużyną i dla drużyny pokłócić, tłumaczył, że to ani nie leży w jego charakterze, ani nie ma przekonania, że to by coś dało.

Wielki trener broni Rombla. Tylko czy się nie myli?

Niestety, po czterech latach kadencji trenera Rombla wydaje się, że potrzeba nowego impulsu. Pytanie, czy może go dać ten sam Rombel, czy on może jakoś zmodyfikować swoje podejście, znaleźć inny sposób dotarcia do zawodników.

Cztery lata to może wcale nie tak dużo, biorąc pod uwagę, że doszło do trudnej zmiany pokoleniowej. Ale jednak jakiś czas na budowanie zespołu i zbieranie doświadczeń był. Przez ten czas kadra z 61 meczów wygrała 24, a bilans spotkań z czołowymi drużynami świata (ze Szwecją, Hiszpanią, Niemcami, Francją, Danią, Norwegią, Węgrami i Słowenią) ma taki: 1 zwycięstwo, 1 remis i 21 porażek.

Kadra prowadzona przez Rombla miała być gotowa na więcej niż jest. Mamy drużynę nierówną, mecze z Francją i Hiszpanią pokazały, że jest w tej ekipie potencjał. Ale za to spotkania ze Słowenią i Arabią Saudyjską uwypukliły mentalną słabość tej grupy. Brak wiary i paraliżujący stres na boisku, brak pomysłu i reakcji na ławce - to zobaczyliśmy wyraźnie.

Tałant Dujszebajew, bezsprzecznie najlepszy szkoleniowiec pracujący obecnie w Polsce, twierdzi, że Rombel musi zostać. On w swojego ucznia (w 2016 roku wziął go do sztabu kadry i uczył go trenerki) wierzy i przekonuje, że trzeba dać mu jeszcze kilka lat. "Jeśli zwolnicie Patryka Rombla, to będzie największy błąd" - mówi w wywiadzie z WP Sportowe Fakty.

Ja pamiętam, jak Lijewski wiele razy podkreślał, że sukcesy polskiej piłki ręcznej mogłyby przyjść wcześniej niż w 2007 roku, gdyby związek szybciej zatrudnił charyzmatycznego trenera, jakim okazał się Bogdan Wenta. - Zrobił z nas ekipę i do bitki na boisku, i później do szklanki, bo jak zapracowaliśmy na sukces i była radość, to trzeba też było dać jej upust. Bogdan stworzył zespół. Prawdziwy. Taki, w którym tak samo zapieprzali ludzie, którzy grali w wielkich klubach i walczyli o europejskie puchary, i ludzie, którzy jeszcze w klubach nic się osiągnęli - mówił nam kiedyś Lijewski.

Dziś w kadrze więcej od tych, którzy walczyli już o europejskie puchary jest takich, którzy jeszcze nic nie osiągnęli. Ale pewnie jednym i drugim dobrze, twórczo pracowałoby się z kimś, kto tych pucharów zdobył wiele (dla takiego Szymona Sićki, naszego najlepszego zawodnika obok Arkadiusza Moryty, Lijewski jest autorytetem).

Absolutnie nikt nie da gwarancji, że Lijewski będzie lepszy od Rombla (o innych opcjach nie słychać, stąd ich w tym tekście nie rozważam). Ale chyba polska piłka ręczna nie ryzykowałaby za dużo, gdy zechciała to sprawdzić.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.