• Link został skopiowany

"Nie wiem, czy byśmy dziś z kimkolwiek wygrali". Fatalny występ kolejnych rywali Polaków

Reprezentacja Czarnogóry, piątkowego rywala Polaków w II fazie grupowej, paradoksalnie zaprezentowała się nieźle z Francuzami, ale i tak wysoko przegrała 24:35. To efekt zaledwie 47 proc. skuteczności - m.in. czterech zmarnowanych rzutów karnych.
Fot. Piotr Hawalej / AP

Czarnogóra na mistrzostwa świata wróciła po aż dziesięciu latach przerwy. W pierwszej fazie grupowej najpierw po niezłej grze przegrała z faworyzowaną Hiszpanią 25:30. Potem odniosła dwa planowe zwycięstwa - z Iranem 34:31 i Chile 35:33, ale w obu spotkaniach zaprezentowała się słabo.

Zobacz wideo

Dobra gra, ale fatalna skuteczność Czarnogórców

Prawdziwym sprawdzianem Czarnogórców było starcie z aktualnymi mistrzami olimpijskimi - Francuzami. By myśleć o awansie do ćwierćfinału Czarnogóra musiała wygrać, bo II fazę grupową rozpoczęła z dwoma punktami. Po pierwszej połowie przegrywała 13:16, tylko dlatego, że brakowało jej skuteczności. Kilka razy zawodnicy z Czarnogóry przegrali pojedynki sam na sam z bramkarzem Vincentem Gerardem (do przerwy miał aż 38 proc. skuteczności, a na koniec meczu 45 proc.). W dodatku zmarnowali dwa rzuty karne. Mogła jednak podobać się ich szybka gra w ataku, łatwość w stwarzaniu sytuacji rzutowych. Grali szybciej w ofensywie, niż robi to reprezentacja Polski. Ich gra może się bardziej podobać niż Biało-Czerwonych.

Zupełnie swojego dnia w pierwszej połowie nie mieli dwaj dotychczas najskuteczniejsi zawodnicy Czarnogóry na mistrzostwach świata: Branko Vujović (były zawodnik Industrii Kielce) oraz Milos Vujović. Obaj po trzech meczach byli w TOP5 najskuteczniejszych w całej imprezie. Branko Vujović z 25 golami zajmował trzecie miejsce, a Milos Vujović czwarte z jednym golem mniej. Tymczasem do przerwy ich bilans był odpowiednio: 1/6 i 0/3.

Czarnogórcy mają na pewno problem w obronie. Nie są w niej monolitem i Polacy, nawet przy swojej wolnej, schematycznej grze, będą mogli to wykorzystać. W każdym z czterech meczów tego turnieju stracili przynajmniej 30 goli: z Hiszpanią 30, ze słabym Iranem 31, z jeszcze słabszym Chile aż 33 i teraz 35 z Francją.

W drugiej połowie Czarnogórcy nie byli w stanie odwrócić losów pojedynku. Nic jednak w tym dziwnego, skoro w 45. minucie mieli zaledwie 48 proc. skuteczność. Przy takiej skuteczności z Francją nie ma szans się wygrać.

- Musielibyśmy zagrać swój najlepszy mecz w tym turnieju, by walczyć z Francją, która jest w TOP3 na świecie. Tymczasem przy 48 proc. nie wiem, czy byśmy dziś z kimkolwiek wygrali. Nie można marnować tyle stuprocentowych sytuacji, czterech rzutów karnych. To nie był nasz dzień. Może zabrakło nam koncentracji, bo jednak gramy co dwa dni - powiedział po meczu Branko Vujović.

- Z Polską, która gra słabo, będzie im łatwiej? - spytaliśmy. - Będzie łatwiej niż z Francją, ale też nie jest łatwo grać przeciwko 15 tys. publiczności. Wydaje mi się, że to może być bardzo wyrównany mecz. Nie wiem, czemu Polacy grają słabiej. Nie miałem czasu oglądać ich spotkań. Dopiero teraz będziemy ich analizować - dodał Vujović.

Czarnogóra z Polską zagra już w piątek o godz. 20.30. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.

W innych środowych meczach Słowenia wygrała z Iranem 38:21 (20:9), Islandia wygrała z Wyspami Zielonego Przylądka 40:30 (18:13), a Portugalia niespodziewanie zremisowała z Brazylią 28:28 (12:11). O godz. 20.30 Polska zmierzy się z Hiszpanią, a Szwecja z Węgrami.

Francja - Czarnogóra 35:24 (16:13)

Francja: Gerard, Desbonnet 1 - Richardson 10, Lenne 3, Nahi 3, Briet 3, Fabregas 3,  Mahe 3, Remili 2, Prandi 2, N. Karabatić 2, Tournat 1, Grebille 1, Porte 1, L. Karabatić, Lagarde.

Czarnogóra: Simić, Matović - Bozović 6, B. Vujović 3, Andjelić 3, Radović 3, Bakić 3, Lazović 2, Cepić 1, Corsović 1, Lasica, Vujacić 1, S. Vujović, Sevaljević, Kaludjerović.

Tabela grupy 1:

  1. Francja 3 mecze 6 punktów bilans bramkowy 96:79
  2. Słowenia 3 4 101:79
  3. Hiszpania 2 4 65:47
  4. Czarnogóra 3 2 83:96
  5. Polska 2 0 47:58
  6. Iran 3 0 74:107

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: