Blisko wielkiej niespodzianki na MŚ w piłce ręcznej. Rewelacja postraszyła faworytów

W grupie F mistrzostw świata piłkarzy ręcznej nie było niespodzianki - zwyciężyli Norwegowie. Nie przyszło im to jednak z łatwością, bowiem do ostatnich chwil musieli bić się z rewelacyjnie spisującymi się w Krakowie Holendrami. Ostatecznie Norwegia pokonała Holandię 27:26. Obie drużyny zagrają w kolejnej fazie w Katowicach, a po decydującym starciu dołączyła do nich Argentyna, pokonując Macedonię Północną.

Holendrzy spisali się w TAURON Arenie znakomicie. Warto pamiętać, że po raz ostatni grali w imprezie tej rangi 62 lata temu! W decydującym o pierwszym miejscu meczu przeciwko Norwegii prowadzili do przerwy (17:13), by dopiero w ostatnich dziesięciu minutach dać się przegonić bardziej doświadczonym rywalom i przegrać tylko 26:27. Niemniej drugie miejsce w grupie to spory sukces tej drużyny.

Zobacz wideo

– To był wyrównany mecz, a pierwsza połowa w naszym wykonaniu była doskonała – mówi lider Holandii Luc Steins. – Być może trochę zabrakło nam tej energii z pierwszej połowy. Cieszyć może fakt, że jesteśmy tak blisko zespołów, jak Norwegia, czyli światowej czołówki.

– Rzeczywiście Holandia zagrała bardzo dobre spotkanie, byli bardzo szybcy i sprawili nam mnóstwo kłopotów – przyznał Sander Sagosen. – Nie było łatwo pokonać ich obrony, tym bardziej jestem dumny z tego, co udało nam się zaprezentować w trakcie drugiej połowy. To dla nas dobra pierwsza faza, przed nami trzy mecze z mocnymi ekipami, dwa z nich musimy wygra, by grać dalej. Wszystko przed nami, jesteśmy zadowolone z takiego otwarcia turnieju – dodaje.

Radości z awansu do drugiej rundy nie kryli Argentyńczycy, którzy w kluczowym meczu zasłużenie pokonali Macedonię Północną. – Dla nas to był mecz jak wielki finał, bardzo chcieliśmy zagrać dalej w Katowicach – cieszy się największa gwiazda zespołu Diego Simonet. – Nie jest łatwo grać z drużynami z Europy, wreszcie udało nam się pokonać jedną z nich. Zagraliśmy dziś jako drużyna i udało się zwyciężyć. Po raz pierwszy w życiu jestem w Krakowie. Nie miałem wiele czasu na zwiedzanie, być może uda mi się tutaj przyjechać z rodziną – dodał.

Ostatnie miejsce w grupie F zajęli niespodziewanie Macedończycy. Trener zespołu nie krył rozczarowania: – Nie zakładałem, że będziemy wszystko wygrywać, liczyłem się z trudnościami, ale jestem rozczarowany porażkami z tak wysoką różnicą goli – mówi Kirił Lazarov, trener Macedonii Północnej, którego zapytano o jego przyszłość w ka-drze. – Mamy młodą drużynę, nie taką jak za moich czasów, gdy byliśmy mocniejsi, która potrzebuje czasu na rozwój. Na pewno musimy coś zmienić, by wynik był na koniec inny. Ja jestem osobą odpowiedzialną za nasze wyniki i zobaczymy, jak to się dalej potoczy – dodał trener, który jako gracz był gwiazdą światowego formatu.

Przypomnijmy, że gospodarzami MŚ 2023 są Katowice, Województwo Śląskie, Kraków, Małopolska, Płock, Mazowsze i Gdańsk (w Polsce) oraz Göteborg, Malmö, Sztokholm, Kristianstad i Jonkoping (w Szwecji).

Wyniki Grupa F (TAURON Arena Kraków, 17.01):

Macedonia – Argentyna 26:35 (11:18), Holandia – Norwegia 26:27 (17:13).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.