Polscy szczypiorniści rozegrali w poniedziałek ostatni mecz wstępnej fazy mistrzostw świata. Zawodnicy Patryka Rombla pokonali po emocjonującym spotkaniu Arabię Saudyjską 27:24 i awansowali do turnieju głównego. Trzeba jednak stanowczo powiedzieć, że o awans do ćwierćfinału współgospodarzom imprezy będzie bardzo trudno.
Do fazy głównej awansowały po trzy najlepsze drużyny z każdej z grup wstępnego etapu. Tym samym Polska zameldowała się w grupie 1 u boku Francji i Słowenii. Sęk w tym, że drużyny zabrały ze sobą wyniki z fazy wstępnej. To oznacza, że zawodnicy Rombla awansowali z dwoma porażkami i zerowym dorobkiem punktowym. Na inaugurację przegrali z Francuzami 24:26, a później, po bardzo słabym meczu, ulegli Słoweńcom 23:32.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W turnieju głównym reprezentacje z "polskiej" grupy będą rywalizować z drużynami, które awansowały z grupy A. Mowa o Hiszpanii, Czarnogórze i Iranie. Wspólna tabela obu grup nie wygląda optymistycznie dla Polaków, którzy zajmują w niej dopiero 5. miejsce i wyprzedzają jedynie Irańczyków.
Sytuacja wyjściowa bardzo utrudnia drogę do ćwierćfinału. Do 1/4 finału awansują po dwie drużyny z każdej z czterech grup fazy głównej. Zawodnicy Rombla musieliby tym samym wygrać wszystkie trzy spotkania i liczyć na korzystne rezultaty w pozostałych meczach. Kluczowe będzie pierwsze starcie z liderującą Hiszpanią w środę 18 stycznia. Zwycięstwo przedłuży nadzieje Polaków, a porażka, przy zwycięstwie Francji z Iranem, będzie już na tym etapie oznaczać odpadnięcie z turnieju.
Początkowo mecz z Hiszpanią miał rozpocząć się o godzinie 15:30. Organizatorzy zdecydowali się jednak na bardzo korzystną zmianę dla polskich kibiców i przełożenie pierwszego starcia Polaków w drugiej fazie na godzinę 20:30. W piątek 20 stycznia polscy szczypiorniści zmierzą się o z Czarnogórą (20:30), a w niedzielę 22 stycznia z Iranem (18:00). Wszystkie spotkania tej fazy zostaną rozegrane w krakowskiej Tauron Arenie.