Ostatnie lata w światowej piłce ręcznej należą do reprezentacji Danii. Zawodnicy z tego kraju triumfowali w dwóch poprzednich edycjach mistrzostw świata. W 2019 r. w turnieju rozgrywanym przed własną publicznością, choć współorganizowanym z Niemcami, sięgnęli po swoje pierwsze w historii złoto. Obronili je dwa lata później w Egipcie. Teraz na parkietach w Polsce i Szwecji, Dania jako pierwsza drużyna w historii może zdobyć swój trzeci tytuł z rzędu. Wcześniej jednak może pokusić się o inny rekord.
Dominacja Duńczyków widoczna jest również w pojedynczych meczach. W piątek mistrzowie świata rozbili w Malmoe reprezentację Belgii aż 43:28, w doskonałym stylu rozpoczynając rywalizację w grupie H. Okazuje się, że był to dla nich 20. mecz z rzędu bez porażki na mistrzostwach świata. Od 2019 r. w światowym czempionacie nikomu nie udało się ich pokonać. Bilans Duńczyków to 19 zwycięstw i jeden remis.
Aż trudno uwierzyć, ale ostatni raz w imprezie tej rangi Dania przegrała w 2017 r. W 1/8 finału turnieju we Francji uległa Węgrom 27:25 i szybko pożegnała się z walką o medale. Po zawodach z posadą trenera pożegnał się Guðmundur Guðmundsson, a w jego miejsce zatrudniono Nikolaja Jacobsena. 51-latek jako trener na mistrzostwach świata jeszcze nie przegrał, a jego ekipa tylko raz nie wygrała. W 2019 r. w ćwierćfinałowym starciu z Egiptem padł remis, ale Dania i tak awansowała do najlepszej czwórki po rzutach karnych.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
20 meczów bez porażki to jednak jeszcze nie rekord. W tej statystyce Duńczycy na razie wysunęli się na drugą pozycję, wyprzedzając Rosję (19 meczów w latach 1995-99) i Szwecję (19 meczów w latach 1999-2003). Przed nimi figuruje jeszcze reprezentacja Francji (25 meczów w latach 2015-19). Wystarczy więc wygrać lub zremisować sześć następnych spotkań i Dania będzie cieszyć się z rekordu. Najbliższymi jej rywalami będą Bahrajn i Tunezja, więc powinna jeszcze zbliżyć się do niesamowitego wyniku Francuzów.