Arcyważne zwycięstwo Łomży Kielce. Sensacyjny początek meczu

Piłkarze ręczni Łomży Industrii Kielce przegrywali już czterema bramkami z Celje Pivovarna Lasko, ale i tak wygrali 36:28. Dzięki temu, są już o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.

7:11 - taki sensacyjny wynik był po kwadransie meczu rozegranego w Hali Legionów. Kielczanie grali tak, jakby jeszcze byli myślami przy przegranym, niedzielnym hitowym meczu PGNiG Superligi z Orlen Wisłą Płock 27:29 (15:15). Słabo spisywali się głównie w obronie i nie mieli wsparcia w jednym z najlepszych bramkarzy świata, Andreasie Wolffie (odbił jeden z ośmiu rzutów i już po dziesięciu minutach opuścił boisko).

Zobacz wideo

"Fenomenalna współpraca z kołowymi"

W ofensywie mistrzowie Polski pod nieobecność podstawowego lewego rozgrywającego, kontuzjowanego Szymona Sićki, nie grali wielkiej filozofii. W pierwszym kwadransie trener Talant Dujszebajew zdecydował się na grę na dwa koła (Nicolas Tournat i Arciom Karalok). W efekcie kielczanie bardzo często szukali grę właśnie z kołem. W ten sposób w piętnaście minut zagrali aż dziesięć akcji!

- To była fenomenalna współpraca z kołowymi. Do tego świetną zmianę dał Remili - podsumował Grzegorz Tkaczyk, były kapitan reprezentacji Polski w studiu Eurosportu.

Jeszcze w 17. minucie goście po trafieniu z drugiej linii Mlakara prowadzili 12:9, a cztery minuty później 13:11. Od tego momentu zaczęła się świetna gra mistrzów Polski. Zdecydowanie poprawili obronę, a w ataku wciąż grali bardzo dobrze. Od stanu 13:14, kielczanie zdobyli aż pięć goli z rzędu. Kilka było wyjątkowej urody - m.in. Karalek trafił atakowany przez dwóch obrońców, stojąc tyłem do bramki i upadając.

Jeszcze w 37. minucie faworyci prowadzili tylko 21:19. Wtedy jednak Mateusza Korneckiego w bramce zmienił Wolff. Niemiec wreszcie zagrał, jak przystało na jednego z najlepiej zarabiających zawodników w drużynie. Tuż po wejściu na parkiet, miał nawet serię czterech obron w czterech akcjach z rzędu! Potem odbił m.in. dwa rzuty karne. Dzięki jego dobrej postawie w tej części, kielczanie kontrolowali przebieg pojedynku. Nie doszło już, tak jak w pierwszym meczu w Celje, wygranym tylko 33:30.

Najskuteczniejszy w kieleckiej drużynie był Arkadiusz Moryto, który zdobył osiem bramek  i miał 100 proc. skuteczność. Sześć razy pokonał bramkarzy rywali z rzutów karnych. Identyczną skuteczność miał w ostatnim meczu Champions League - wygranym na wyjeździe z Pick Szeged 31:28.

- Byliśmy źli, że przegraliśmy bardzo ważny mecz w Płocku. To był ostatni mecz w roku, chcieliśmy dać z siebie wszystko, ale grając 50. mecz w roku, jest ciężko. Jestem szczęśliwy, że zwycięstwem zakończyliśmy rok. Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie, mam nadzieję, że w przyszłości zaprezentujemy się jeszcze lepiej i zrobimy krok do przodu. Czyli nie zajmiemy drugiego miejsca w grupie, a pierwsze - powiedział po spotkaniu Andreas Woff, bramkarz Łomży Industrii Kielce.

Porażka w Płocku siedziała w głowie i bolała długo. Trochę za długo. Ale wiedzieliśmy, że Celje gra niesamowicie. Jeszcze raz powtórzę, im lepszy jest przeciwnik, tym rywale lepiej się prezentują. Dlatego naszym najważniejszym celem było wytrzymanie rytmu przez 60 minut - dodał trener Talant Dujszebajew. 

Łomża Industria Kielce liderem na dwie godziny

Po tej wygranej zawodnicy Łomży Industrii Kielce objęli prowadzenie w grupie B Ligi Mistrzów. Tylko jednak na dwie godziny. FC Barcelona wygrała bowiem w czwartkowy wieczór na wyjeździe z Nantes 37:33 (22:16) i to Hiszpanie mają punkt więcej od kielczan. Trzeci Nantes, cztery kolejki przed końcem fazy grupowej, traci do Łomży Industrii już sześć punktów. Dwie najlepsze drużyny z grupy awansują do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Cztery kolejne walczyć będą w 1/8 finału.

Jedenasta kolejka Champions League odbędzie się dopiero 8 lutego przyszłego roku. Wtedy Łomża Industria Kielce w hitowym meczu zmierzy się na wyjeździe z THW Kiel.

Łomża Industria Kielce - Celje Pivovarna Lasko 36:28 (18:15)

Łomża Industria Kielce: Wolff, Kornecki - Moryto 8 (6), Karalek 5, Tournat 5, Remili 5, Karacić 3, A. Dujszebajew 3, Nahi 2, Olejniczak 2, T. Gębala 1, Wiaderny 1, Sanchez-Migallon 1, D. Dujszebajew, Stenmalm.

Celje Pivovarna Lasko: Belkaied, Gabersek - A. Ivanković 9, Marguc 6, Vlah 5, Mlakar 3, Strmljan 3, Suholeznik 1, Janc 1, Żabić.

Tabela:

  1. FC Barcelona 10 meczów 19 punktów bilans bramkowy 349:291
  2. Łomża Industria 10 18 339:305
  3. Nantes 10 12 347::322
  4. THW Kiel 10 10 330:2323
  5. Szeged 10 8 310:323
  6. Aalborg 10 7 319:323
  7. Celje 10 4 295:343
  8. Elverum 10 2 282:342
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.