W spotkaniu dziewiątej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Łomża Industria Kielce rywalizowała z Pickiem Szeged. Był to rewanż za listopadowe spotkanie, w którym mistrzowie Polski nie dali szans Węgrom i pokonali ich 37:30. Rewanż miał być na tyle interesujący, że Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) zapowiadała go jako "Mecz Tygodnia".
Mecz lepiej rozpoczęła Łomża Industria Kielce, które szybko zbudowało kilkubramkową przewagę. W szóstej minucie rozgrywający Igor Karacić popisał się bardzo efektownym podaniem (stojąc tyłem do obrońców) do obrotowego Nicolasa Tournata, a ten celnym rzutem dał polskiemu zespołowi prowadzenie 5:2.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Kielczanie utrzymali trzybramkowe prowadzenie do przerwy, na którą schodzili przy wyniku 16:13. Tuż po przerwie popisali się kolejną widowiskową akcją, gdy po efektownym podaniu rozgrywającego Nedima Remilego, Tournat podwyższył na 17:13.
Do końca meczu Łomża Kielce ani na moment nie straciła prowadzenia i ostatecznie zwyciężyła 31:28. Była to dla niej siódma z rzędu wygrana w Lidze Mistrzów. Radość mistrzów Polski byłaby jeszcze większa, gdyby poważnej kontuzji nie doznał Haukur Thrastarson, który wypadnie z gry na kilka miesięcy.
Dzięki zwycięstwu kielczanie awansowali na pierwsze miejsce w tabeli grupy B Ligi Mistrzów, lecz mogą zostać wyprzedzeni przez Barcelonę, która ma o jedno spotkanie rozegrane mniej. Dwie najlepsze drużyny awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów, zespoły z miejsc od trzeciego do szóstego zagrają w 1/8 finału.
Kolejnym rywalem Łomży Industrii Kielce będzie Wisła Płock, mecz zostanie rozegrany w niedzielę 11 grudnia o godzinie 18.