Orlen Wisła Płock lepsza od mistrzów Danii. Kluczowa obrona Pilipovicia

Mimo tylko 63 proc. skuteczności piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock odnieśli drugie zwycięstwo w tym sezonie w Lidze Mistrzów. Drużyna prowadzona przez Xaviera Sabate pokonała przed własną publicznością mistrzów Danii - GOG Handbold 31:27.

- To jest bardzo ważny mecz dla układu tabeli. Jeśli wygramy, to znajdziemy się w jej czołówce i będziemy w dobrej sytuacji przed kolejnymi spotkaniami - mówił przed meczem Bartosz Wuszter, były zawodnik Orlen Wisły Płock w rozmowie z Eurosportem.

Zobacz wideo Hit! Wojciech Szczęsny żartuje z Garetha Bale'a: Nie chcę psuć sobie relacji

Świetna gra Żytnikowa

Płocczanie fatalnie jednak zaczęli czwartkowy pojedynek z mistrzem Danii, który niespodziewanie zdobył ten tytuł, a nie faworyzowany, dysponujący lepszym składem - Aalborg. Po siedmiu minutach, głównie przez słabą skuteczność (2/6) przegrywali 2:5. Wtedy jednak mieli znakomity, siedmiominutowy fragment gry. Zdobyli pięć goli z rzędu i prowadzili 7:5. Świetnie w ofensywie zaczął grać środkowy rozgrywający, Dmitrij Żytnikow. Rosjanin bardzo dobrze kierował grą zdobywców Pucharu Polski z ubiegłego sezonu. Do przerwy zdobył cztery gole, miał dwie asysty i tylko jedną stratę.

Dobre zmiany w tej części na bokach rozegrania dali również Chorwat Tin Lucin oraz Czech Tomas Piroch, którzy zmienili słabiej spisujących się Siergieja Kosorotova oraz Michała Daszka. Przez dłuższe momenty dobrze funkcjonowała również płocka defensywa, która potrafiła wymusić do przerwy siedem błędów mistrzów Danii.

Arcyważny, obroniony karny Pilipovicia

W drugiej części obie drużyny miały problem ze skutecznością. Duńczycy wciąż też popełniało sporo błędów (w całym meczu aż 13!). Przy stanie 24:21 i grze w przewadze, dwa razy ze świetnych pozycji z lewego skrzydła nie trafił Lovro Mihić. Niewiele zabrakło, a to by się zemściło. W 55. minucie przy wyniku 27:25 dwuminutową karę dostał Lucin. Goście mieli rzut karny, ale Pilipović obronił rzut Jerry'ego Tollbringa. Dla płockiego bramkarza był to dopiero drugi obroniony rzut w tej części. Jak się jednak okazało, arcyważny! Chwilę później Kosortov nie spudłował z rzutu karnego, a Duńczycy znów zawiedli w tym elemencie gry. Emil Madsen nie trafił z "siódemki" nawet w bramkę. Wynik przesądził bardzo dobrze dysponowany Lucin, który najpierw przechwycił piłkę, a potem trafił z drugiej linii, od słupka, w momencie gdy sędziowie pokazywali grę pasywną.

- Zagraliśmy dobrze - cierpliwie w ataku i nieźle w obronie. Cały czas łapiemy zgranie, ale oczywiscie było zbyt dużo błędów, które nie powinny nam się przytrafić. Straciliśmy niemal czterobramkową przewagę, ale wytrzymaliśmy wojnę nerwów - powiedział po meczu Michał Daszek dla Eurosportu.

Po tej wygranej Orlen Wisła Płock awansowała na czwarte miejsce w tabeli. Ma tyle samo punktów, co  PSG i SC Magdeburg oraz dwa mniej od prowadzącego Telekomu Veszprem. W następnej kolejce płocczanie zagrają na wyjeździe z mistrzem Niemiec - SC Magdeburgiem. Mecz rozpocznie się w czwartek, 6 października o godz. 18.45.

Orlen Wisła Płock - GOG Håndbold 31:27 (17:14)

  • Orlen Wisła Płock: Pilipović - Lucin 7 (3 z karnych), Żytnikow 4, Serdio 4, Piroch 4, Kosorotov 4 (1), Perez 3, Krajewski 2, Mihić 1, Daszek 1, Sarmiento 1, Susnja, Terzić.
  • GOG: Thulin, Dorgelo - Pytlick 6, Tollbring 6, Olsen 5, Rasmussen 3, Madsen 3, Jorgensen 2, Zachariassen 1, Leger 1, Jakobsen, Pedersen, Cehte.

Inne wyniki 3. kolejki grupy A Ligi Mistrzów:

  • Telekom Veszprem - Dinamo Bukareszt 33:30 (15:17),
  • SC Magdeburg - PSG 22:29 (10:18),
  • PPD Zagrzeb - FC Porto 29:23 (16:15)

Tabela:

  1. Telekom Veszprem 3 mecze 6 punktów 104:92
  2. PSG 3 4 100:91
  3. Magdeburg 3 4 87:82
  4. Orlen Wisła Płock 3 4 91:87
  5. GOG 3 3 96:96
  6. PPD Zagrzeb 3 2 81:89
  7. Dinamo 3 1 96:101
  8. Porto 3 0 74:91.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.