• Link został skopiowany

Świetny początek Polaków, ale mistrzowie Europy znowu byli lepsi

Polscy szczypiorniści przegrali ponownie w towarzyskim starciu ze Szwedami 24:28. Choć początek meczu był bardzo wyrównany, to po 20 minutach zarysowała się przewaga gości. Starcie w Płocku było kolejnym sprawdzianem "Biało-Czerwonych" przed Mistrzostwami Świata, które w 2023 roku odbędą się w Polsce i Szwecji.
Mecz Polska-Szwecja
fot. Rafał Oleksiewicz

Podopieczni Patryka Rombela rozpoczęli ten mecz w świetnym stylu. Biało-Czerwoni łatwo tworzyli sytuacje bramkowe i byli bardzo skuteczni. W efekcie, po kwadransie gry nasi szczypiorniści prowadzili już ze Szwedami 9:6. 

Zobacz wideo Rollercoaster VIVE i awans do Final4. "Będą mieli pomysł na wygranie turnieju"

Od tamtej pory zaczęły się problemy naszych kadrowiczów. Sytuacji sam na sam nie wykorzystał Szymon Działakiewicz, a selekcjoner Szwedów zaczął wpuszczać swoje największe gwiazdy. Przewaga "Biało-Czerwonych" szybko stopniała i w 22 minucie po skutecznie wykończonej akcji przez Jonathana Carlsbogarda był remis 11:11. Szwedzi nie zamierzali się zatrzymywać i na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy prowadzili już 15:12. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 17:14.

Drugą część starcia, Polacy rozpoczęli od problemów w ataku. Pierwszą bramkę po przerwie Biało-Czerwoni zdobyli dopiero w ósmej minucie. Mimo to, nie zwiększyli swoich strat, dzięki fenomenalnej postawie Jakuba Skrzyniarza, który czterokrotnie w niemal beznadziejnych sytuacjach zatrzymywał piłkę po rzutach mistrzów Europy.

Niestety, po kwadransie drugiej części spotkania Polska nie zbliżyła się bardziej do Szwedów. Wielka w tym zasługa dobrej obrony rywali, bo w tym czasie nasi szczypiorniści trafili tylko cztery gole. Warto tu docenić też polską defensywę, bo dorobek gości był taki sam. Ale skuteczny rzut z siedmiu metrów Jana Czuwary i gol Szymona Sićki sprawiły, że w 48. minucie rywale prowadzili już tylko jednym golem, a kibice w ORLEN Arenie przeżywali wielkie emocje.

Choć na dziesięć minut przed końcem spotkania czerwoną kartkę obejrzał  Linus Persson, to przewaga gości urosła już do czterech bramek. I choć Polacy walczyli bardzo dzielnie, to nie zdołali odrobić tej straty. Nasi szczypiorniści, choć pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, po raz drugi ulegli mistrzom Europy.

To był drugi mecz towarzyski przed przyszłorocznymi Mistrzostwami Świata. Przypomnijmy, że Polacy organizują tę imprezę wraz z Szwecją. Turniej odbędzie się w dniach 11-29 stycznia 2023 roku. Polacy rywalizację rozpoczną od rundy wstępnej w Katowicach. Nasza reprezentacja, w przypadku awansu, rundę główną rozegra w Krakowie. Ćwierćfinały i półfinały ugości Gdańsk, a Puchar Prezydenta – Płock. Gospodarzami turnieju będą Katowice, Płock, Kraków, Gdańsk, Małopolska i Śląsk (w Polsce) oraz Goteborg, Malmo, Sztokholm, Kristianstad i Jonkoping (w Szwecji). 

Polska Szwecja 24:28 (14:17)

Polska: Mateusz Kornecki, Jakub Skrzyniarz – Michał Olejniczak 3, Patryk Walczak 3, Szymon Sićko 4, Jan Czuwara 4, Szymon Działakiewicz 2, Dawid Fedeńczak 2, Piotr Chrapkowski, Dawid Dawydzik, Piotr Jarosiewicz 1, Piotr Jędraszczyk, Arkadiusz Moryto, Damian Przytuła 2, Ariel Pietrasik 2, Kamil Syprzak 1. Trener: Patryk Rombel.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: