Paweł Paczkowski: Nie mam zamiaru wracać. Decyzja jest ostateczna

- Chcę rozwiązać kontrakt z Mieszkowem. Decyzja jest ostateczna. Nie chcę tu zostawać i nie mam zamiaru wracać - mówi Paweł Paczkowski, były reprezentant Polski w piłce ręcznej, zawodnik Mieszkowa Brześć.

Mieszkow Brześć poinformował w we wtorek, że Paweł Paczkowski, podobnie jak Francuz Baptiste Bonnefond, opuścili Białoruś „z polecenia ambasad swoich krajów". Zawodnik zaprzecza takim informacjom. - Nie dostałem jednak żadnej sugestii od polskiej ambasady, żeby opuścić Białoruś. Razem z kolegą kontaktowaliśmy się z ambasadą USA - mówi Paczkowski w rozmowie z oficjalną stroną klubową Łomży Vive Kielce.

Zobacz wideo Tak wyglądała ewakuacja Kędziory z Kijowa. Błyskawiczna reakcja

"Jeśli chodzi o stronę zawodową… mam ją gdzieś"

Paweł Paczkowski nie chce już występować w Mieszkowie.

-  W niedzielę przekazałem swojemu menedżerowi, że chcę rozwiązać kontrakt z Mieszkowem. Decyzja jest ostateczna. Papiery nie zostały jeszcze podpisane, formalnie wciąż jestem zawodnikiem Mieszkowa, ale nie chcę tu zostawać i nie mam zamiaru wracać. Chodzi, między innymi, o aspekt moralny - dodaje Paweł Paczkowski.

Więcej informacji o inwazji rosyjskiej na Ukrainę znajdziesz TUTAJ>>>

Nieznana jest przyszłość byłego reprezentanta Polski.

- Wiele osób mnie o to pyta i najzupełniej szczerze to nie wiem. Na razie nie chcę o tym myśleć i daję sobie czas, by ochłonąć i zdystansować się. W swoim czasie podejmę decyzję, na razie nie rozmawiałem z nikim o kwestiach sportowych dotyczących mojej przyszłości zawodowej. Wiem, że na pewno sobie poradzę. Jeśli chodzi o stronę zawodową… mam ją gdzieś! Podejmując tę decyzję, nie ma dla mnie znaczenia, co się teraz ze mną stanie i gdzie dalej będę grał - dodaje 29-letni leworęczny rozgrywający.

Paweł Paczkowski występuje w białoruskim Mieszkowie Brześć od 2020 roku na zasadzie wypożyczenia z Łomża Vive. W Kielcach miałby dużą konkurencję, bo obecnie na tej pozycji są trzej zawodnicy: Alex Dujszebajew, Branko Vujović i Yusuf Faruk. Wcześniej przez kilka lat był duet: Dujszebajew-Krzysztof Lijewski. W przyszłym sezonie, nawet po odejściu Vujovicia, konkurencja będzie jeszcze większa, bo do Kielc trafi jeden z najlepszych leworęcznych rozgrywających świata, reprezentant Francji - Nedim Remili.

Paczkowski przed występami w Brześciu, grał też w Orlen Wiśle Płock, francuskiej Dunkierce, węgierskim Telekomie Veszprem i Motorze Zaporoże. W reprezentacji Polski wystąpił 34 razy.

Mieszkow jest liderem ligi białoruskiej. Ma tyle samo punktów co wicelider SKA Mińsk, ale jeden mecz rozegrany mniej. Drużyna z Brześcia została zdyskwalifikowana z Ligi Mistrzów, ale i tak zajmowała ostatnie miejsce w grupie, praktycznie bez szans na awans do kolejnej fazy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.