Dramat Polaka. Schodził ze łzami w oczach. "Prosimy o niepokazywanie powtórek" [WIDEO]

Orlen Wisła Płock bez większych problemów wygrała we wtorek z Tatranem Peszów 29:15 w Lidze Europejskiej, jednak nastroje kibiców po spotkaniu nie były najlepsze. Wszystko z powodu koszmarnego urazu Krzysztofa Komarzewskiego.

Prowadząca w tabeli B Ligi Europejskiej Orlen Wisła Płock nie miała większych problemów z odniesieniem zwycięstwa i zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami zdecydowanie wygrała w Preszowie. O meczu tym wszyscy mogliby dość szybko zapomnieć, gdyby nie fatalna kontuzja Krzysztofa Komarzewskiego.

Zobacz wideo Mamed Chalidow kontra maszyna "bokser". Coś niebywałego

Koszmarna kontuzja zawodnika Orlen Wisły Płock

Na niecałe cztery minuty przed końcem spotkania zawodnik Orlen Wisły Płock bronił dostępu do bramki przed jednym z przeciwników. Po chwili skrzydłowy polskiej drużyny w niekontrolowany sposób upadł na ziemię i podparł się prawą ręką, która nie wytrzymała nacisku ciała. W efekcie doszło do fatalnego złamania.

Okrzyk bólu zawodnika słychać było w całej hali. Powagę sytuacji oczywiście odczuli również komentatorzy Eurosportu. - Prosimy o niepokazywanie powtórek. Wiemy, że piłkarze ręczni są twardymi facetami. Natomiast kiedy leją się łzy to wiadomo, że już jest bardzo ciężko - mówili na antenie.

Krzysztof Komarzewski rzecz jasna nie był w stanie kontynuować gry i ze łzami opuścił boisko. Wszystko wskazuje na to, że skrzydłowego czeka długa przerwa od gry. Dokładny zakres kontuzji i czas leczenia będą znane po szczegółowych badaniach.

Wisła Płock jest liderem grupy A Ligi Europejskiej z 14 punktami na koncie. Wicemistrzowie Polski wygrali siedem spotkań i zaledwie jedno przegrali. Zespół jest pewny awansu do fazy pucharowej rozgrywek, w której weźmie udział 16 zespołów. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.