Sensacyjny powrót byłego reprezentanta Polski po 10 latach blisko

Sensacyjny powrót do Polski po 10 latach coraz bliżej. Według doniesień mediów Piotr Wyszomirski planuje powrót do Górnika Zabrze. - Jestem spokojny o obsadę bramki - powiedział prezes klubu Bogdan Kmiecik.

Piotr Wyszomirski ma bogate CV. Karierę szczypiornisty rozpoczynał w Polsce. Przez pięć lat grał w Azotach Puławy. Wyprowadził się w 2012 roku, gdy podpisał kontrakt z węgierskim Csurgoi KK, potem przeniósł się do wicemistrza kraju, Pick Szeged, a w 2016 roku trafił do niemieckiego Lemgo. Dwa lata temu ponownie wrócił na Węgry, jednak tym razem był to brązowy medalista rozgrywek Grundfos Tatabanya.

Zobacz wideo Horngacher rozpętał prawdziwą wojnę tuż przed IO. "Perfidne zbliżenia"

Górnik Zabrze znalazł następcę Skrzyniarza. "Mamy tę pozycję zabezpieczoną"

Powrót do Polski będzie korzystna dla obu stron. Wyszomirski będzie miał okazję na kontynuowanie kariery, a Górnik Zabrze ma zastępstwo za Jakuba Skrzyniarza. Obecny bramkarz zespołu doszedł do porozumienia z hiszpańskim CD Bidasoa i ma opuścić Polskę po zakończeniu bieżącego sezonu. - Jestem spokojny o obsadę bramki, mamy tę pozycję zabezpieczoną, ale nie zdradzę nic więcej w tym temacie - powiedział WP SportoweFakty prezes Bogdan Kmiecik.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Wyszomirski ma też na swoim koncie występy w reprezentacji Polski. W kadrze zadebiutował 29 października 2009, w wygranym 34:28 (16:13) spotkaniu przeciwko Słowacji. Regularnie otrzymywał powołania na turnieje, zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata w Katarze w 2015 roku. Wyszomirski był obok Kamila Bieleckiego jednym z najlepszych kadrowiczów podczas turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro w 2016 roku.

Górnik Zabrze zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli superligi i traci do lidera 12 punktów. Prowadzi Vive Kielce, miejsce wicelidera zajmuje Wisła Płock, a podium zamykają Azoty Puławy. Do tego klubu zabrzanie mają najmniejsze straty, bo tylko dwa punkty. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.