Niemcy to zdecydowany faworyt "polskiej" grupy na mistrzostwach Europy piłkarzy ręcznych. Tym bardziej zaskakujące było, jak wielkie problemy sprawili im Białorusini. Wszystko za sprawą Artsioma Karaleka, który fenomenalnie spisywał się w ataku.
Przede wszystkim dzięki jego bramkom Białorusini objęli prowadzenie 7:2 po zaledwie 10 minutach gry. Wtedy jednak zaczęli popełniać proste błędy, przez co już błyskawicznie Niemcy odrobili straty i było 10:10. Obydwa zespoły grały wówczas jednak "bramka za bramkę" i po pierwszej połowie na minimalnym prowadzeniu byli Białorusini, którzy prowadzili 18:17.
W drugiej połowie spotkania Niemcy zaczęli jednak kontrolować przebieg spotkania. W 36. minucie wyszli na prowadzenie 21:20 i starali się stopniowo budować swoją przewagę. Już po chwili prowadzili trzema bramkami (23:20), a w ostatnich minutach meczu jedynie powiększali swoje prowadzenie (31:26). Ostatecznie wygrali 33:29, notując swoje pierwsze zwycięstwo w tegorocznych mistrzostwach Europy.
Już o 20:30 rozpocznie się pierwszy mecz Polaków w tegorocznych mistrzostwach Europy. Pierwszym rywalem "biało-czerwonych" będą Austriacy, czyli zespół, który dwa lata zajął 8. miejsce. Polacy, po chaotycznych ostatnich dniach z powodu kiepskiej organizacji i zakażeniach koronawirusem, muszą skupić się na odnalezienie swojej dyspozycji, by powalczyć o awans z grupy. Relacja z meczu Polaków na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.