W niedzielę do ćwierćfinałów mistrzostw świata piłkarek ręcznych awansowały reprezentację Danii, Hiszpanii, Niemiec i Brazylii. W poniedziałek grono ćwierćfinalistek zostało uzupełnione o kolejne cztery zespoły.
W ostatniej kolejce fazy grupowej doszło do rewanżu za finał ostatnich mistrzostw świata w Japonii, w których Holandia minimalnie pokonała Norwegię 30:29. Tym razem, gdy chwilę wcześniej Szwecja pokonała Rumunię 34:30, starcie Holenderek z Norweżkami był meczem "o życie" dla obu reprezentacji.
Holenderki rozpoczęły mecz świetnie - od prowadzenia 12:6. Ich rywalkom jednak jeszcze przed przerwą udało się doprowadzić do remisu po 17. Rozpędzona Norwegia zaczęła też bardzo dobrze drugą połowę, uzyskując cztery bramki przewagi (24:20) i pomimo zaciekłej walki do ostatnich minut aktualnym mistrzyniom świata nie udało się już dopaść swoich przeciwniczek.
Norwegia pokonała Holandię 37:34 i to ona wygrała grupę B z 9 punktami, wyprzedzając o punkt Szwedki i o dwa Holenderki. Dla ustępujących mistrzyń świata była to dopiero pierwsza porażka w tym turnieju, który rozpoczęły one od rzucenia dwóm pierwszym zespołom przeciwnym aż 113 goli! Ze Szwecją z kolei wywalczyły one remis 31:31.
Polską grupę A wygrały Francuzki, które w ostatnim spotkaniu okazały się lepsze od Rosjanek, wygrywając 33:28. Te dwa zespoły już wcześniej zapewniły sobie grę w ćwierćfinale MŚ. Trzecia Serbia pokonała w ostatniej kolejce Słowenię 31:25.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Reprezentacja Polski, która w poniedziałek wygrała z Czarnogórą 33:28, zakończyła rywalizację w grupie A na czwartym miejscu, a cały turniej na 15. pozycji.
Pierwsze ćwierćfinały mistrzostw świata w piłce ręcznej kobiet odbędą się już we wtorek, gdy Dunki zmierzą się z Brazylijkami, a Niemki z Hiszpankami. Dzień później dojdzie do meczów Norwegii z Rosyjską Federacją Piłki Ręcznej oraz Francji ze Szwecją.