To nie był udany początek międzynarodowego turnieju. Żeńska reprezentacja Polski w piłce ręcznej nie prowadziła w pierwszej połowie nawet przez jedną sekundę. To przeciwniczki zaczęły od dwóch celnych rzutów, co sprawiło, że przez całe 30 minut utrzymywały ważne prowadzenie. Połowa zakończyła się wynikiem 16:13 dla Serbii.
Polki wyszły w zdecydowanie lepszej dyspozycji po przerwie. Bardzo szybko przeszły do ofensywy, nadrabiając wynik niemal przez całe spotkanie. W końcu na kwadrans przed końcem meczu udało się doprowadzić do jednobramkowej straty (20:19, 21:20). Wtedy trzy minuty później mogliśmy nawet remisować z Serbią, jednak na drodze stanęła Kristina Graovac. Bramkarka obroniła dwa rzuty karne.
WIęcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl
Ostatnie dziewięć minut były kluczowe dla wyniku tego spotkania. Indywidualne błędy sprawiły, że Polki bardzo często traciły piłkę. Nie wykorzystały gry w przewadze, na sześć akcji ofensywnych, tylko dwukrotnie punktowały. Serbki za to wyszły na czterobramkowe prowadzenie. Finalnie biało-czerwone przegrały pierwszy mecz mistrzostw świata 25:21.
Zadowolona po tym spotkaniu może być Aleksandra Rosiak, która otrzymała nagrodę MVP. Kolejne spotkanie reprezentacja Polski rozegra w niedzielę. Wtedy nasze szczypiornistki zmierzą się z wicemistrzyniami olimpijskimi, Rosjankami. Mecz rozpocznie się o godz. 18:30.