Wielki mecz Łomży Vive w Lidze Mistrzów! Giganci z PSG bez szans w Kielcach

Niesamowity mecz piłkarzy ręcznych Łomży Vive Kielce. Po kapitalnej grze pokonali u siebie jednego z głównych faworytów do wygrania Ligi Mistrzów - PSG 38:33.

Na ten mecz w Kielcach wszyscy czekali. W tym sezonie w Hali Legionów grali już takie potęgi jak węgierski Telekom Veszprem czy wicemistrz Niemiec - Flensburg, ale to starcia z PSG oraz Barceloną najbardziej elektryzują kibiców mistrzów Polski. Bo przecież na naszpikowany gwiazdami (m.in. Mikkel Hansen, bracia Karabaticiowie, Nedim Remmili, Luc Steins, Vincent Gerard), budowany za olbrzymie pieniądze PSG, ale wciąż czekający na triumf w Lidze Mistrzów, każdy zespół motywuje się wyjątkowo.

Zobacz wideo "Mało osób w nas wierzyło przed mistrzostwami. Nie tylko w telewizjach, ale ogólnie"

Kapitalna gra Vive w pierwszej połowie

Od początku meczu zawodnicy Łomży Vive Kielce, tak jak w poprzednich starciach Champions League z Telekomem Veszprem czy Flensburgiem, znakomicie zaczęli mecz. Mistrzowie Polski bardzo dobrze grali w obronie, mając mocne wsparcie w bramce w Andreasie Wolffie (7/20 do przerwy). Niemiec, który na początku tego sezonu rozczarowywał, m.in. fatalnie zagrał w Bukareszcie w przegranym meczu z Dinamem, tym razem spisywał się znakomicie. Był czujny przy rzutach z drugiej linii rywali i imponował refleksem w sytuacjach sam na sam.

Więcej treści sportowych znajdziesz na Gazeta.pl

Podobnie jak w ostatnich spotkaniach Ligi Mistrzów, mistrzowie Polski kapitalnie spisywali się w ofensywie. Imponowali pięknymi, zespołowymi akcjami. Kapitalnie rozgrywał Igor Karacić, a aż cztery asysty w tej części miał Alex Dujszebajew (Hiszpan miał jednak problem ze skutecznością, bo zmarnował wszystkie trzy rzuty). Skutecznością imponował Dylan Nahi. Francuz w pierwszej połowie miał 100 proc. (5/5). Znów szalał Szymon Sićko, który zaskakiwał PSG atomowymi rzutami z drugiej linii. Po jego dwóch efektownych trafieniach z rzędu Łomża Vive Kielce w 13. minucie prowadziła 8:5. Kwadrans później po przechwycie Karaleka, kontrę sfinalizował Gudjonsson i było już 18:12. Była to największa przewaga gospodarzy w tej części.

Kluczowe 180 sekund!

Kielczanie słabiej zaczęli drugą połowę. Sićko, Arkadiusz Moryto, Nicolas Tournat spudłowali swoje rzuty, a szybko grający PSG błyskawicznie zmniejszył straty. W 37. minucie było tylko 21:19. I wtedy nastąpiło jedno z kluczowych 180 sekund. Gospodarze zdobyli wtedy bowiem aż cztery gole z rzędu! (Moryto, Sićko, Dujszebajew i Nahi) i znów odskoczyli na 25:19.

Łomża Vive Kielce - PSG 38:33 (19:14)

Łomża Vive Kielce: Wolff, Kornecki - Sićko 6, Nahi 6, Dujszebajew 5, Karalek 5, Vujović 4, Karacić 3, Gudjonsson 3, Moryto 3, Tournat 2, Sanchez-Migallon 1, Gębala, Surgiel.

PSG: Genty, Gerard - Hansen 8 (8), Prandi 6, Sole 4, Remili 3, Syprzak 3, Kristopans 3, Grebile 2, Steins 2, Kounkound 1, N. Karabatić 1, L. Karabatić, Keita. 

Sędziowali: I. Pavicević i M. Raznatović (Czarnogóra).

Więcej o:
Copyright © Agora SA