Maciej Majdziński, leworęczny rozgrywający reprezentacji Polski kontuzji doznał w ostatnim meczu II fazy grupowej mistrzostw świata w Egipcie z Niemcami (remis 23:23). A właściwie już w pierwszej akcji, w której pojawił się na parkiecie. Od razu było widać, że kontuzja może być bardzo poważna.
- To bardzo mnie boli. Mam tylko nadzieję, że nie spełni się najczarniejszy scenariusz. To wbrew logice, ale chcę w to wierzyć - mówił Patryk Rombel, który był bardzo zmartwiony kontuzją Majdzińskiego.
Niestety, sprawdził się czarny scenariusz. W czwartek miał on badania rezonansem w Polsce. Wykazały one, że 24-letni prawy rozgrywający zerwał więzadła krzyżowe przednie w lewym kolanie i uszkodził łąkotkę. Poinformował o tym klub Polaka - niemiecki Bergischer HC. Dodał również, że lekarze są w kontakcie ze sztabem medycznym kadry Polski.
Jedno jest pewne - Macieja Majdzińskiego znów czeka wielomiesięczna przerwa. Po raz trzeci w karierze zerwał bowiem więzadła krzyżowe w kolanie i uszkodził łąkotkę. Jego powrót do gry w tym roku jest niemal niemożliwy.
To spore osłabienie dla reprezentacji Polski. Majdziński dobrze prezentował się na mistrzostwach świata w Egipcie, zwłaszcza w meczach z Brazylią oraz Hiszpanią. Lepiej niż podstawowy prawy rozgrywający Rafał Przybylski. A na tej pozycji w kadrze konkurencja nie jest duża.