Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Polacy spokojnie rozpoczęli spotkanie, a mimo tego po ośmiu minutach prowadzili już 4:1. Szybko jednak roztrwonili przewagę. Od stanu 5:5 jednak nie pozostawiali złudzeń, kto jest zdecydowanym faworytem tego spotkania i na przerwę schodzili przy pięciobramkowym prowadzeniu (14:9).
Po przerwie sytuacja na parkiecie się nie zmieniła. Polacy, choć popełniali wiele błędów, nadal utrzymywali pewne prowadzenie w spotkaniu, dzięki czemu na kwadrans przed końcem prowadzili aż ośmioma bramkami (22:14). Świetnymi rzutami z dystansu popisał się Sićko, a zawodnicy prowadzeni przez Patryka Rombla wykorzystywali nadarzające się okazje do kontry.
I choć jednej z takich okazji nie wykorzystał Czuwara, lekceważąc bramkarza rywali, Polacy pewnie utrzymali prowadzenie do końca spotkania, wygrywając ostatecznie 30:16. Ze świetnej strony spisał się przede wszystkim Moryto, zdobywca ośmiu bramek, a także Sićko, który pięciokrotnie pokonał bramkarza rywali.
Dzięki temu Polacy mają już cztery punkty na swoim koncie przed kluczowymi spotkaniami w walce o awans do ćwierćfinału mistrzostw świata. Zespół Patryka Rombla w sobotę zmierzy się z Węgrami o 18:00, a w poniedziałek z Niemcami o 20:30. Nie da się jednak ukryć, ze w tych starciach Polacy będą musieli zagrać zdecydowanie lepiej, jeśli chcą myśleć o awansie do kolejnej fazy turnieju.