Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Po zwycięstwie nad Tunezją 30:28 i po pechowej porażce z mistrzem Europy Hiszpanią 26:27 nasi szczypiorniści dali koncert w spotkaniu z Brazylią. W pierwszej połowie twardo walczyli z wyżej ostatnio notowanym rywalem. I wygrali 13:11. A po przerwie błyskawicznie powiększyli przewagę, zamykając marzenia rywali o pozytywnym wyniku.
- Nie dało się zagrać tego meczu lepiej. To było bardzo ważne spotkanie. A nasz zespół i bardzo mocno powalczył, i wygrał tak pewnie, spokojnie - ocenia Damian Wleklak, srebrny i brązowy medalista MŚ.
Były kapitan kadry, srebrny medalista MŚ z 2007 roku i brązowy medalista MŚ 2009 rozpływa się w zachwytach nad naszym zespołem. - Gramy twardo w obronie i dojrzale, z pomysłem w ataku. Ta drużyna ma swój styl. Buduje się kolejnymi meczami. Kolejne występy dodają chłopakom energii. Wierzę, że już nie będziemy musieli wspominać dawnych, historycznych zwycięstw. Ta drużyna tworzy swoją historię - mówi Damian Wleklak.
Były reprezentant i były trener reprezentacji zauważa, że radość z oglądania kadry dzieli z nim wielu Polaków. - Widać, że gra chłopaków cieszy ludzi. To jest uwaga dla telewizji. Polacy ciągle chcą oglądać piłkę ręczną, to widać po liczbie widzów w internecie - mówi.
Mecz z Brazylią na youtube'owym kanale Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej IHF oglądało ponad 220 tysięcy ludzi. Taki wynik jest efektem braku transmisji z mistrzostw w Polsce. Praw do pokazywania mistrzostw rozgrywanych w Egipcie nie zdecydowała się wykupić żadna z naszych stacji.
- Może ktoś teraz jednak za prawa zapłaci. Szkoda, że dopiero dochodzimy do tego, że warto. Ci chłopcy wykonali kawał dobrej roboty, naprawdę pokazują super piłkę ręczną. Na tyle na ile mogą, a chyba nawet na więcej - mówi Wleklak.
Po zwycięstwie nad Brazylią razem z nią i z Hiszpanią Polska awansowała do kolejnej grupy MŚ. Tam zacznie grę z zaliczeniem wyników meczów z Hiszpanami i Brazylijczykami.
- Szkoda meczu z Hiszpanią, ale nie ma co tego rozpamiętywać. Bo widać, że chłopaków ten mecz nie podłamał, tylko podbudował. I z dnia na dzień drużyna nam jeszcze bardziej dojrzała. Teraz spodziewajmy się wielkich emocji - kończy Wleklak.