Wysoka wygrana polskich piłkarzy ręcznych tuż przed mundialem. Sensacja w grupie 1

Reprezentacja Polski piłkarzy ręcznych pokonała w Płocku Turcję 35:24 w eliminacyjnym meczu do przyszłorocznych mistrzostw Europy. A już za kilka dni ruszają mistrzostwa świata.

Podopieczni Patryka Rombla grający bez podstawowego kołowego Kamila Syprzaka prowadzili od początku spotkania. W 14. minucie po trafieniu do pustej bramki Michała Olejniczaka było 9:5 i wydawało się, że Polacy będą powiększać przewagę. Gospodarze niestety spuścili z tonu. Pojawiły się błędy w ataku, nieskuteczne rzuty i do przerwy Polacy schodzili z czterobramkową zaliczką.

Zobacz wideo Sportowa rozmowa dnia: z Mariuszem Jurkiewiczem rozmawia Michał Gąsiorowski

Skuteczni lewi rozgrywający Łomży Vive

Po stronie plusów na pewno należy wymienić postawę Tomasza Gębali. Zawodnik Łomży Vive Kielce zdobył sześć bramek, a pomylił się zaledwie raz. Na jego lewym rozegraniu bardzo dobrze spisał się też Szymon Sićko, który trafił sześć razy, miał 100 proc. skuteczność i dwie asysty. W przeciwieństwie do pierwszego meczu z Turcją, wreszcie była też skuteczność z rzutów karnych (5/6, jedynie spudłował Przemysław Krajewski).

Po zmianie stron Polacy zaczęli powiększać przewagę. Po kwadransie i golu przez całe boisko bramkarza Adama Morawskiego było już 25:18. Szansę w tej części dostali rezerwowi: Jan Czuwara, Michał Majdziński, Dawid Dawydzik czy Maciej Pilitowski. Ten ostatni, grający na środku rozegrania, zaczął fatalnie (dwie straty w minutę), ale potem miał trzy asysty.

- Jestem zadowolony z gry, choć znów przytrafiły nam się przestój. Cieszę się, że z tego wyszliśmy i nie straciliśmy chłodnej głowy. Nasz zespół jest jednak niedoświadczony w meczach o stawkę i dlatego czasem nie potrafimy wcześniej zamknąć mecz - powiedział Patryk Rombel przed kamerami TVP Sport.

Teraz przed Polakami walka w mistrzostwach świata w Egipcie. W pierwszym meczu biało-czerwoni zmierzą się z Tunezją (15 stycznia). Potem zagrają z Hiszpanią (17 stycznia) i Brazylią (19 stycznia).

Tymczasem do sensacji doszło w grupie 1. Sześciokrotni mistrzowie świata - Francuzi w drugim meczu z rzędu nie potrafili pokonać Serbii. Po środowej wyjazdowej porażce 24:27, tym razem zremisowali u siebie 26:26 (12:15). Bohaterem spotkania został serbski bramkarz Vladimir Cupara, który w ostatniej sekundzie swoją obroną zapewnił punkt gościom.

Polska - Turcja 35:24 (16:12)

Polska: Wyszomirski, Morawski 1 - Moryto 7 (5), T. Gębala 6, Sićko 6, Krajewski 5, Daszek 2, Dawydzik 2, M. Gębala 2, Ossowski 1, Olejniczak 1, Przybylski 1, Majdziński 1, Chrapkowski, Pilitowski, Czuwara.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.