Wobec pandemii koronawirusa w kwietniu Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF) odwołała mecze eliminacji MŚ 2021. Polska miała w nich rozegrać dwumecz z Litwą i w przypadku zwycięstwa jeszcze jeden - z Białorusią. Ale EHF zmieniła zasady i przyznała awans najlepszym drużynom z rozegranych zimą mistrzostw Europy. W ten sposób skreślona została m.in. Polska, która na ME po porażkach ze Słowenią 23:26, Szwajcarią 24:31 i Szwecją 26:28 zajęła dopiero 21. miejsce w gronie 24 drużyn.
Polacy otrzymali jednak "dziką kartę", dzięki której zagrają w przyszłorocznych mistrzostwach świata, które zostaną rozegrane w dniach 14-31 stycznia w Egipcie. W sobotę poznali swoich rywali w pierwszej fazie, którymi będą Hiszpanie, Brazylijczycy i Tunezyjczycy. Z grupy wyjdą trzy zespoły, które następnie zmierzą się w drugiej fazie grupowej. Jeśli Polakom uda się do niej dostać, zmierzą się z trzema najlepszymi zespołami grupy A (Niemcy, Węgry, Urugwaj i Wyspy Zielonego Przylądka). Dwie najlepsze drużyny przejdą następnie do fazy pucharowej - ćwierćfinału, półfinału i finału.
Reprezentacja Polski w przeszłości zdobyła medale na mistrzostwach świata. W 2007 roku awansowała do finału, w którym przegrała z Niemcami. W 1982, 2009 i 2015 zajmowała 3. miejsca. Tym razem szanse na powtórzenie tych sukcesów wydają się być niewielkie.
Nadal nie wyłoniono dwóch zespołów, które dostaną się do mistrzostw świata z turniejów kwalifikacyjnych w Ameryce Północnej oraz Ameryce Południowej i Środkowej.