Przemysław Krajewski: Na początku jest ciężko, ale z biegiem czasu na pewno wszystko wejdzie do głowy i będzie łatwiej. Czasami już mi się na środku rozegrania zdarzało grać, ale nie na takim poziomie. Jeśli chodzi o kadrę to dla mnie coś zupełnie nowego.
- Nie wiem, co powie. Jest bardzo wymagającym trenerem, cały czas dąży do tego, żeby nasza gra wyglądała jak najlepiej.
- Na treningach przyswajamy bardzo dużo wiedzy, jest mnóstwo nowych rzeczy, które trener wprowadza. Ciągle coś notujemy, siadamy, rozmawiamy, cały czas myślimy, co zrobić, żeby wszystko jak najlepiej działało.
- Mamy bardzo dużo gry jeden na jeden i dwa na dwa z kołowym, mam też próbować podsłonić rozgrywającemu obrońcę. Długo by mówić, jest tego bardzo dużo, głowy są naprawdę obciążone.
- Trochę tego jest, ale z czasem pewnie minie.
- Trochę tak, wiedziałem, że czeka mnie trudne zadanie. Ale bardzo się staram odnaleźć.
- Na pewno nie całe. Może już w sobotę zdołamy zapewnić sobie awans na igrzyska, wtedy napięcie zejdzie.