ME piłkarzy ręcznych 2016. Polska - Norwegia 28:30. Gliński: z Białorusią zagramy o mistrzostwo Europy

- Musimy znów stać się jednością w obronie, twardo w niej stać razem - mówi Rafał Gliński, wskazując przyczyny porażki Polski z Norwegią 28:30. Po niej nasi piłkarze ręczni chcąc awansować do półfinału muszą wygrać z Białorusią i z Chorwacją. - Z Białorusią zagramy o mistrzostwo Europy - mówi Gliński. Mecz w poniedziałek o godz. 20.30, relacja na żywo w Sport.pl

Jednych, jak Michała Jureckiego, ponosiły nerwy, inni - jak Przemysław Krajewski - byli zbyt podłamani, by szybko ocenić, dlaczego czarny koń turnieju okazał się dla nas za mocny. Najwięcej spokoju zachował i chyba najsensowniej po pierwszej porażce Polski w mistrzostwach Europy mówił rezerwowy środkowy rozgrywający, Rafał Gliński.

Łukasz Jachimiak: Wy zagraliście słabo czy Norwegowie aż tak dobrze?

Rafał Gliński: Oni zagrali bardzo dobry mecz. Szczególnie w ataku, bo prawie wszystkie swoje schematy rozgrywali tak, że zdobywali bramki. Nie umieliśmy sobie z tym poradzić. Byli też twardzi, bo kilka razy dochodziliśmy ich na jedną bramkę, bardzo walczyliśmy, a oni nie pękali. Niesamowity był Hansen (osiem goli na 11 rzutów). My się ciągle spieszyliśmy, a oni cały czas grali z wielkim spokojem. Ale nasza obrona, nie oszukujmy się, nie funkcjonowała tak, jakbyśmy chcieli. Zrobiliśmy w niej za dużo błędów. Oczywiście gra się i z przodu, i z tyłu, więc można powiedzieć, że gdybyśmy rzucili bramki z kilku łatwych pozycji, to pewnie znów wygralibyśmy jedną bramką. Ale jednak przede wszystkim trzeba było lepiej pobronić. Czyli dla Norwegów gratulacje za zasłużone dwa punkty, a my musimy się pilnie poprawić.

Nie zgubiliście rytmu meczowego, mając między Francją a Norwegią aż cztery doby odpoczynku?

- Każdy z nas był na Norwegię naładowany, nabuzowany. Wiedzieliśmy, że zwycięstwo da nam możliwość ewentualnego popełnienia błędu w którymś z następnych meczów. Teraz już tego komfortu nie mamy. Z Białorusią i Chorwacją trzeba wygrać. Nic jeszcze się przed nami nie zamknęło, ale koniecznie musimy naprawić błędy.

Teoretycznie z Białorusią nie powinniście mieć większych problemów i o awansie do półfinału powinien chyba decydować ostatni mecz z Chorwacją?

- W mistrzostwach Europy naprawdę nie ma łatwych rywali. Białorusini potrafią grać w piłkę ręczną, my się na nich na pewno skupimy na 200 procent. Dla nas to będzie mecz o mistrzostwo Europy. Na pewno tak do tego spotkania podejdziemy. Musimy znów stać się jednością w obronie, twardo w niej stać razem, krzyczeć do siebie, każdy musi pracować. O Chorwacji będzie czas pomyśleć później.

Najlepsze memy z meczu Polska - Norwegia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.