MŚ piłkarzy ręcznych 2015. Polska - Argentyna 24:23. Lijewski znów najlepszy, profesor Jurecki i klasa Szmala

Krzysztof Lijewski potwierdził wysoką formę, którą pokazał w przegranym meczu z Niemcami. Rozgrywający Vive Kielce poprowadził Polskę do zwycięstwa nad Argentyną. Swoje drugie spotkanie na MŚ w Katarze podopieczni Michaela Bieglera wygrali 24:23. W ekipie Niemca poza Lijewskim wyróżnili się Bartosz Jurecki, Przemysław Krajewski i Sławomir Szmal

Zawodników oceniamy w szkolnej skali 1-6, gdzie "1" oznacza występ fatalny, a "6" - perfekcyjny.

BRAMKARZE:

Sławomir Szmal - 5

Zagrał cały mecz i spisał się o niebo lepiej niż przeciw Niemcom. Miał ponad 30 proc. skuteczności, a najwyższą, światową klasę pokazał w końcowej fazie spotkania. Kapitalnie obronił rzut ze skrzydła przy 21:20, za chwilę przerwał kontrę Argentyny dalekim wyjściem z bramki. Wtedy graliśmy w osłabieniu po karze Michała Jureckiego. To były dwie kluczowe interwencje. A jeszcze ważniejsza przyszła w 58. minucie - wtedy "Kasa" obronił karnego Simoneta przy 23:21 i naszym podwójnym osłabieniu!

Piotr Wyszomirski - bez oceny

Nie zagrał.

ROZGRYWAJĄCY:

Michał Jurecki - 4+

Już bez eksperymentów, od początku grał na swojej pozycji - lewym rozegraniu. Długo irytował nierówną formą, ale w końcówce był świetny. Skuteczność 5/8, gol na 24:21 w 59. minucie, kiedy graliśmy w podwójnym osłabieniu - za to można mu wybaczyć, że czasem rzucał przez ręce, robił kroki albo podawał do rywala.

Mariusz Jurkiewicz - 3

Tym razem zaczął tam, gdzie czuje się najlepiej - na środku. Znów zdarzało mu się rzucać z nieprzygotowanych pozycji, brakowało mu tempa w ataku. Zagrania świetne przeplatał głupimi, jeszcze nie jest w formie po kontuzji pleców.

Krzysztof Lijewski - 5

5/7 w ataku i trzy asysty. Do tego duży spryt, czujność w ważnych momentach, jak w 49. minucie, kiedy po jego przechwycie i kontrze wróciliśmy na prowadzenie. Ponownie najlepszy zawodnik biało-czerwonych. Oczywiście nie był bezbłędny, ale znów - jak po spotkaniu z Niemcami - trzeba życzyć sobie, by na jego poziomie grali wszyscy nasi szczypiorniści.

Karol Bielecki - 2 Wszedł za Jureckiego w 17. minucie po krokach Michała. Ale tylko po to, by dać odpocząć koledze. Niestety, znów bezbarwny, choć trzeba zaznaczyć, że Biegler nie daje mu pograć.

Piotr Chrapkowski - 2

Wszedł pod koniec pierwszej połowy, przy 10:10. Wrócił przy 19:19. W obronie walczył, ale sposobu na obronę rywala nie umiał znaleźć.

Andrzej Rojewski - 2-

Wszedł za Lijewskiego w 17. minucie, na parkiecie spędził kilka dobrych minut, a trudno przypomnieć sobie choć jedną udaną akcją w jego wykonaniu. Najpierw zgubił piłkę, ale uratowali go sędziowie, odgwizdując wątpliwy faul Argentyńczyka. Za chwilę zamiast do Grabarczyka podał w ręce bramkarza. W takiej formie nie da odetchnąć Lijewskiemu.

Michał Szyba - bez oceny

Wszedł pod koniec meczu, ale zagrał zbyt krótko, by go ocenić.

SKRZYDŁOWI:

Michał Daszek - 3-

Zaczął bardzo dobrze, pięknie, technicznie trafił z prawego skrzydła na 5:3. Za moment wykończył kontrę na 7:4, w której znów błysnął techniką. Później było gorzej. W pierwszej połowie jeszcze rzucał - po razie nieskutecznie z drugiej linii i ze skrzydła, w drugiej już nie próbował, nie był aktywny.

Przemysław Krajewski - 5-

Nie zagrał z Niemcami, a z Argentyną wyszedł na lewym skrzydle zamiast Adama Wiśniewskiego i zanotował bardzo dobry występ. Zaczął źle, bo zmarnował kontrę, ale szybko się poprawił, trafiając na 2:0. Później błysnął dwiema asystami, szukał piłki, wychodząc nawet na lewe rozegranie. Był bardzo waleczny, jak w pierwszej akcji drugiej połowy, kiedy ostro przepychał się z Vieyrą. Mecz skończył z czterema gola na pięć rzutów.

Robert Orzechowski - 2-

Wszedł na boisko pod koniec meczu, zachował się fatalnie w 58. minucie. Po jego faulu musieliśmy grać dwie ostatnie minuty w podwójnym osłabieniu.

Adam Wiśniewski - bez oceny

Nie zagrał.

OBROTOWI:

Bartosz Jurecki - 5

Zagrał jak profesor. Z koła na gole zamienił trzy z czterech rzutów, wykorzystał oba rzuty karne, rywale łapali na nim dwuminutowe kary. Dwie zarobił lider Argentyny Diego Simonet i w efekcie w końcówce nie zagrał, bo zarobił kolejną (po faulu na Michale Jureckim), wobec czego zobaczył czerwoną kartkę z gradacji kar.

Piotr Grabarczyk - 2

Od początku grał w obronie - walczył jak zwykle, ale często dawał się nabierać Argentyńczykom na zawody, przegrywał z nimi pojedynki, był za wolny, źle się ustawiał.

Kamil Syprzak - 2

Dał odpocząć Jureckiemu, wchodząc w 38. minucie przy stanie 13:14. W pierwszej akcji trafił w poprzeczkę, choć był sam przed Schulzem. Drugą pewnie wykończył, wyprowadzając nas na 19:17. I tyle dobrego o kołowym Wisły Płock. Później złapał niepotrzebną "dwójkę" za faul na i tak zdobywającym już gola Sebastianie Simonecie, a w 58. minucie znów bezsensownie pociągnął rywala za koszulkę, ponownie osłabiając zespół i skazując wszystkich na nerwy w końcówce.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.