ME piłkarzy ręcznych 2016. Polska - Norwegia 28:30. Wnioski: Bielecki bez prezentu, przed nami kolejny horror

Zaczęliśmy marnować rzuty karne, nie nauczyliśmy się nagle rozgrywać przewag, a obrona i bramka były jak nie nasze. To dlatego przegraliśmy z Norwegią 28:30 i zamiast spokojnie czekać na awans do strefy medalowej o półfinał znów będziemy musieli walczyć w meczu-horrorze. W poniedziałek Polska zagra z Białorusią. Relacja na żywo w Sport.pl o godz. 20.30
Krzysztof Lijewski podczas meczu Polska - Norwegia Krzysztof Lijewski podczas meczu Polska - Norwegia MATEUSZ SKWARCZEK

1. Obrona i bramka jak nie nasze

Sławomir Szmal odbił przed przerwą jeden z 11, a Piotr Wyszomirski ? jeden z siedmiu rzutów. Nasi bramkarze nie dostali pomocy od obrońców. Michał Jurecki już pierwszych minutach krzyczał na Piotra Chrapkowskiego, by wychodził blokować norweskie bomby z drugiej linii. Wobec nich nasza defensywa była bezradna, rozgrywający rywala z 16 bramek w pierwszej połowie rzucili aż 10. Nasi zawodnicy z dziewiątego metra trafili przez pół godziny tylko cztery razy. Do polskiego ataku i tak nie można mieć większych zastrzeżeń, długo był bardzo dobry. W pierwszej połowie wykorzystaliśmy aż 75 proc. akcji (Norwegowie 76). Ale znając naszą drużynę wiedzieliśmy, że zwycięstwa nie będzie, jeśli na swoim poziomie nie zagra obrona. A ta naprawdę dobrze działała tylko cztery minuty. Wtedy prowadziliśmy 3:1, a rywale choć grali w przewadze, to nie potrafili znaleźć sobie pozycji rzutowej i po 50 sekund bezproduktywnego podawania piłki wyrzucili ją w aut. Polacy oczywiście walczyli, w drugiej połowie trochę lepiej grał Szmal (w sumie odbił cztery z 28 rzutów ? 14 proc.), ale wtedy młodzi przeciwnicy pokazali, że są dojrzali. Okazali się naprawdę trudni do zatrzymania nawet przez rutyniarzy, którzy kilka dni temu rozbili wielką Francję. Cały czas trzymali dwu-, trzybramkowe prowadzenie i ? niestety ? zasłużenie wygrali.

Zdjęcie Adidas Piłka ręczna Stabil Train Replique M62075 Zdjęcie SELECT PIŁKA RĘCZNA SOLERA 3 Zdjęcie Spokey Piłka ręczna OPTIMA II 54-56cm
Adidas Piłka ręczna Stabil ... SELECT PIŁKA RĘCZNA SOLERA 3 Spokey Piłka ręczna OPTIMA ...
Sprawdź ceny Sprawdź ceny Sprawdź ceny
źródło: Okazje.info
Polska - Norwegia Polska - Norwegia MATEUSZ SKWARCZEK

2. Bielecki nie dostał prezentu

Z Francją 9/13, z Norwegią 10/15 ? Karol Bielecki złapał formę. Ale sam Bielecki to za mało. Mniej widoczni tym razem byli Kamil Syprzak i Krzysztof Lijewski, mecz zupełnie nie wyszedł Przemysławowi Krajewskiemu, Szmal w bramce też był daleki od tego, co pokazał przeciw Francji. Niby dużo bramek rzucił Norwegom też Michal Jurecki (9/15), ale on nie grał z takim spokojem, za bardzo chciał odrabiać straty w pojedynkę, zbyt często rzucał przez ręce, z nieprzygotowanych pozycji. Bielecki był najlepszy, zrobił wszystko, by uczcić swoje 34. urodziny. Szkoda, że koledzy nie pomogli.

Polska - Norwegia Polska - Norwegia MATEUSZ SKWARCZEK

3. Nie wykorzystujemy przewag

Wiecie ile z czterech gier w liczebnej przewadze wykorzystaliśmy? Jedną. Wygraliśmy ją 1:0. Tak, atak nie był naszym największym problemem w tym meczu, ale brak pomysłu na rozegranie akcji pozornie najłatwiejszych doskwiera nam od dawna. Gdybyśmy mieli wypracowane schematy postępowania w takich sytuacjach, to wynik spotkania z Norwegią mógłby być inny. To trzeba poprawić, ale czy zmiana jest realna w bliskiej perspektywie?

Mecz Polska - Norwegia w piłce ręcznej Mecz Polska - Norwegia w piłce ręcznej MATEUSZ SKWARCZEK

4. Karnych też żal

W meczach z Serbią, Macedonią i Francją wykorzystaliśmy wszystkie rzuty karne. Z Norwegią zmarnowaliśmy dwa ? po razie pomylili się Bielecki i Jurecki. Wiadomo, że nie da się zawsze mieć z karnych 100-procentowej skuteczności, ale może szkoda, że sztab nie zdecydował się przywrócić do składu Bartosza Jureckiego. Włączenie go do zespołu właśnie po to, by wchodził rzucać karne było rozważane.

Mecz Polska - Norwegia w piłce ręcznej Mecz Polska - Norwegia w piłce ręcznej MATEUSZ SKWARCZEK

5. Znów tworzymy sobie horror

Gdybyśmy Norwegów pokonali, w poniedziałek już o półfinał gralibyśmy z Białorusią. Po zwycięstwie nad Francją mieliśmy wymarzoną sytuację w kontekście walki o strefę medalową. Teraz trzeba będzie bić się o nią do końca drugiej fazy turnieju. A na jej końcu czeka Chorwacja. Czyli znów będzie horror

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.