ME piłka ręczna. Wichary zatrzymał Danię

Biało-czerwoni długo przegrywali, ale po pasjonującej końcówce pokonali srebrnych medalistów mundialu 27:26 i do drugiej rundy awansowali z dwoma punktami. Bohaterem był bramkarz, który na mistrzostwa Europy miał nie jechać.

Nie gra, więc pisze. Szmal.blox.pl dla Sport.pl

To już w meczach z Danią tradycja - Polacy zafundowali kibicom horror trzymający w napięciu do ostatnich sekund. Przegrywali już 17:21 i wydawało się, że trudno będzie im dopaść rozpędzonych rywali. Ale jak przystało na walczaków słynących z niesamowitych pościgów, zaczęli odrabiać straty.

Sygnał do ataku dali bramkarze. Piotr Wyszomirski i Marcin Wichary wygrali pojedynki z jednym z najlepszych skrzydłowych w historii Larsem Christiansenem.

Wichary w ostatnich dziesięciu minutach zamurował bramkę. Bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach, często będąc sam na sam ze Skandynawami. 31-letni bramkarz Orlen Wisły Płock do kadry na ME dostał się w ostatniej chwili. Nigdy nie był ulubieńcem Bogdana Wenty, zastąpił kontuzjowanych Sławomira Szmala i Adama Malchera. W czwartek nie tylko wyprawiał cuda, ale jeszcze zarażał kolegów entuzjazmem i energią.

I Polacy doprowadzili do remisu 21:21.

Serca kibiców zaczęły bić jak szalone w końcówce. W 54. minucie po bramce Roberta Orzechowskiego - debiutanta na mistrzostwach Europy - Polacy po raz kolejny doprowadzili do remisu 24:24. Wtedy znów zachwycał Wichary, który wygrał trzy pojedynki z rzędu z wicemistrzami świata i rozentuzjazmowamy coraz mocniej uderzał rękami w poprzeczkę.

- To, co zrobił Marcin, było wręcz niebywałe. Zniszczył rywali, nie widzieli żadnej luki między słupkami. A przecież zwłaszcza skrzydłowi rzucali z bardzo dobrych pozycji! - chwalił kolegę Sławomir Szmal w TVP.

Cichym bohaterem został Orzechowski. Zaledwie 22-letni skrzydłowy MMTS-u Kwidzyn, który we wcześniejszych spotkaniach zagrał raptem 20 minut, dwa razy trafił z kontrataku, i to wtedy, gdy biało-czerwoni grali w osłabieniu!

Kiedy 60 sekund przed końcem po jego golu Polacy objęli prowadzenie, rywale kompletnie się pogubili. W akcji mogącej dać remis pomylili się w ataku, bo sędziowie odgwizdali faul ofensywny najlepszego prawoskrzydłowego świata Hansa Lindberga. A za chwilę z drugiej linii trafił Michał Jurecki.

- Turniej zaczyna się od nowa, czekają nas niesamowite emocje. Polska drużyna pokazała nieprawdopodobny charakter, graliśmy rewelacyjnie. Te zwycięstwa pozwolą nam jeszcze namieszać na mistrzostwach - dodawał Szmal.

Druga runda startuje w sobotę. Biało-czerwoni zmierzą się z najlepszymi w grupie B Szwecją, Niemcami oraz Macedonią. Polacy są w stanie wygrać z każdym.

Emocje do ostatnich sekund! Polacy pokonali Duńczyków! [ZDJĘCIA] ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.