Chwile prawdy Knudsena

Piłka ręczna. Czy w jeszcze mocniejszym Vive Targi Kielce po sezonie znajdzie się miejsce dla Henrika Knudsena? - Miałem z nim poważną rozmową. I byłem bardzo zadowolony z jego podejścia. Widzę je teraz na parkiecie. Niesamowicie walczy, widać, że mu zależy - podkreśla prezes klubu Bertus Servaas.

Duńczyk niejako wywołał taką dyskusję swoją postawą w finałowym meczu Final Four PGNiG Pucharu Polski z Orlen Wisłą w Płocku. W wygranym przez kielczan 35:22 meczu o dużą stawkę zagrał dobrze - zdobył cztery bramki (w dziewięciu próbach), miał trzy asysty i przechwyt. Po stronie minusów tylko dwie straty i 4 minuty kar. Pokazał się na lewej połówce rozegrania, czym spowodował, że Bogdan Wenta nie musiał korzystać z Pawła Podsiadły.

Nie był to szczyt możliwości 29-letniego środkowego rozgrywającego, ale wszyscy pewnie pamiętają, jak słabo spisywał się na początku sezonu, że w wielu spotkaniach zawodził. Wpływ na jego formę (i pozycję w klubie) miało z pewnością jego naganne zachowanie po inauguracji sezonu z Zagłębiem Lubin. Ponieważ jego żona spodziewała się dziecka, dostał wolne na wyjazd do Szwecji, ale samowolnie o tydzień je przedłużył. Przez to "odpoczywał" kilka meczów, ale wreszcie dostał szansę od Bogdana Wenty. To jednak Tomasz Rosiński był zdecydowanym numerem 1 na środku rozegrania. Wydawało się więc, że po przyjściu na tę samą pozycję utytułowanego Słoweńca Urosa Zormana mający ważny jeszcze na kolejny sezon kontrakt Knudsen powinien zacząć się żegnać. Do Kielc przychodzą bowiem nowi wielcy - reprezentanci Polski Sławomir Szmal i Grzegorz Tkaczyk oraz Chorwacji Denis Buntić, a kadra ma się nie powiększać (ciągle ma liczyć 16-17 zawodników). W portalach internetowych pojawiły się już nawet spekulacje, gdzie Duńczyk odejdzie. Miałby po sezonie przenieść się do szwedzkiego Ystad, w którym kiedyś występował.

Co na to kielecki klub? - To nieprawda, że odejście Knudsena jest przesądzone. Stanowczo zaprzeczam - mówi Bertus Servaas, prezes mistrzów Polski.

Bo Duńczyk zaczął walkę o swoje miejsce w Kielcach, stara się i pracuje, imponuje zaangażowaniem. Potwierdzają to pracownicy klubu, jego koledzy z drużyny. A Servaas przyznaje: - Na temat jego sytuacji w klubie miałem z nim blisko trzy tygodnie temu poważną rozmowę. I byłem bardzo zadowolony z jego podejścia, zaangażowania. Widzę je teraz na parkiecie i na treningach. "Heniek" niesamowicie walczy, widać, że bardzo mu zależy.

Sam zawodnik podkreśla też, że chce zostać, że w Kielcach dobrze się czuje.

Występami na "płockim" poziomie (lub też lepszym) Knudsen może przyprawić o pozytywny ból głowy włodarzy mistrza Polski. Na dziś może mieć nadzieję, że to nie będzie jego ostatni sezon w Vive Targi Kielce. - Oczywiście, że jest to możliwe! Każdy z zawodników w tym momencie ma jasną, czystą sytuację. Jeszcze wszyscy mogą pokazać, na co ich stać, pracować nad swoją pozycję w drużynie. I właśnie tego od nich wymagamy! A na decyzje przyjdzie czas po ostatnim spotkaniu - podkreśla prezes Vive Targi Kielce.

Copyright © Agora SA