"Lwy" szybko odreagowały

Piłka ręczna. Kilkadziesiat godzin po niespodziewanym remisie z Wetzlar w polskim meczu w Bundeslidze Rhein-Neckar Löwen Karola Bieleckiego, Sławomira Szmala i Grzegorza Tkaczyka rozprawiło się z magdeburskimi Gladiatorami Bartosza Jureckiego.

Dobra gra obronna RNL zaowocowała tym, że spotkanie ze znacznie wyżej notowanym niż Wetzlar Magdeburgiem było wyrównane niewiele ponad pieć minut. Od stanu 2:3 gospodarze zdobyli pięć bramek z rzędu. Najczęściej w tym okresie defensywę gości - z dobrym skutkiem - nękał Karol Bielecki.

Jeszcze lepszy występ zaliczył jednak jeden z nowych w ekipie Lwów - Serb Zarko Sesum. Ten rozgrywający zdobył aż 9 bramek, z czego sześć po zmianie stron. Dzięki temu dziesić minut przed końcem przewaga jego zespołu wynosiła już dziesięć trafień (32:22). Dobrze wypadł też Sławomir Szmal, który bronił do 42. minuty (w pierwsze dwadzieścia minut wpuścił tylko sześć bramek). Nie zagrał za to drugi z zawodników RNL, który latem przenosi się do Kielc Grzegorz Tkaczyk, ale pewnie dlatego, że zmaga się z urazem łydki.

Było to rozgrywane awansem spotkanie 22. kolejki Bundesligi. Lwy zajmują ciągle czwarte miejsce w tabeli (siedem oczek straty do HSV Hamburg), a Magdeburg jest siódmy.

Rhein-Neckar Löwen - SC Magdeburg 38:30 (18:12)

Rhein-Neckar Löwen: Szmal, Fritz - Stefánsson 8 (1), Lund 1, Bielecki 5, Cupić 4 (1), Gensheimer 5 (1), Myrhol 3, Roggisch, Sesum 9, Schmid 1, Gunnarsson 1, Sigurdsson, Groetzki 1.

SC Magdeburg: Eijlers, Quenstedt - Natek 4, Tönnesen, van Olphen 6, Weber 9 (7), Grafenhorst, Jurecki 2, Wiegert 1, Doborac, Rojewski 6, Landsberg, Cossbau 2.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.