100. sponsor Vive Targów Kielce?
W przepięknej, mogącej pomieścić blisko 19 tysięcy widzów - hali Laxness Arena oba zespoły zmierzyły się po raz pierwszy od czasu pamiętnego finału mistrzostw świata z 2007 roku. Wówczas nasi zachodni sąsiedzi wygrali 29:24. Ostatni raz w towarzyskim starciu w Chicago Niemcy też byli lepsi 27:26. W środę biało-czerwoni wystąpili w dość mocno osłabionym składzie. Z powodów zdrowotnych zabrakło m.in. Michała Jureckiego, występujących w Bundeslidze: braci Krzysztofa i Marcina Lijewskich oraz Tomasza Tłuczyńskiego.
Bogdan Wenta sprawdzał wyróżniających się w PGNIG Superlidze: Mateusza Zarembę (Vive Targi Kielce), Bartłomieja Tomczaka (Zagłębie Lubin) i bramkarza Piotra Wyszomirskiego (Azoty Puławy). Zdecydowanie najlepiej z nich spisał się ten ostatni, już do przerwy obronił aż dziesięć rzutów, m.in. wyleczył z gry bombardiera Niemców - Pascala Hensa. Liderem w ofensywie był za to świetnie dysponowany Bartłomiej Jaszka, który do momentu kontuzji (25 minuta, skręcenie kostki) zdobył pięć bramek.
Jego brak był widoczny w drugiej połowie. Polacy po serii błędów stracili cztery gole z rzędu i przegrywali w 41. minucie - 15:19. I to był decydujący cios gospodarzy.
Polska: Wyszomirski, Szmal - Jaszka 5, Jurecki 5, Tomczak 3 (2), Bielecki 2, Orzechowski 2 (1), Tkaczyk 2, Zaremba 1, Jurasik 1, Siódmiak 1, Rosiński, Grabarczyk, Kuchczyński.
Katar chce zorganizować mundial w piłkę ręczną ?